Telewizja TVN nie znieważyła symbolu narodowego poprzez wkładanie miniatur polskich flag w atrapy psich kup - orzekł w środę stołeczny sąd gospodarczy. Tym samym sąd uchylił decyzję przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który nałożył za to na TVN ponad 470 tys. zł kary.
"W ocenie sądu samo umieszczenie miniatur flagi w zwierzęcych ekskrementach nie jest równoważne ze znieważeniem" - uzasadniała wyrok sędzia Jadwiga Smołucha. Dodała, że postawy prowadzącego program nie można odbierać jako aprobaty dla takiego zachowania.
Sprawa dotyczyła jednego z odcinków programu "Kuba Wojewódzki", wyemitowanego przez stację w marcu 2008 roku. W trakcie programu gospodarz i jego goście wtykali miniaturki biało-czerwonych flag w atrapy psich odchodów. Uczestnicy tłumaczyli potem m.in., że był to happening, mający uświadomić problem zanieczyszczenia polskich ulic.
Odmiennego zdania była jednak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która uznała, iż program naruszył Ustawę o radiofonii i telewizji, zakazującą m.in. propagowania "działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym". KRRiT podkreślała, że "prowokacja wywołała duże społeczne oburzenie" i liczne skargi, w tym protest podpisany przez ponad 10 tys. osób. W związku z tym KRRiT nałożyła na stację karę w wysokości 471 tys. zł; od decyzji tej odwołała się TVN.
Zdaniem sądu "audycja oceniana jako całość nie propaguje znieważania flagi narodowej", miała charakter satyryczny i wyrażała protest przeciw zanieczyszczeniu ulic.
Wyrok nie jest prawomocny, strony nie stawiły się na jego ogłoszeniu.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.