Sejm skierował w środę wieczorem do dalszych prac w komisji zdrowia projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej zmieniający algorytm, według którego rozdzielane są pieniądze na leczenie w regionalnych oddziałach NFZ. Posłowie byli zgodni, że należy go zmienić.
Główna proponowana zmiana zakłada, że pieniądze przestaną być dzielone według średnich dochodów gospodarstw w województwie. To powodowało, że większe regiony miały więcej środków na leczenie jednego pacjenta. Posłowie podkreślali, że taki system dzielenia pieniędzy był bardzo niesprawiedliwy.
Zgodnie z zaproponowaną zmianą pieniądze będą dzielone między poszczególne oddziały NFZ z uwzględnieniem m.in. liczby ubezpieczonych zarejestrowanych w oddziale.
Według sprawozdawcy komisji Krystyny Skowrońskiej (PO), ta zmiana pociągnie za sobą "większą dostępność do świadczeń w regionach, gdzie dochód na jednego mieszkańca jest niższy". Jak podkreśliła, "dobrze posłuży polskim pacjentom".
Skowrońska powiedziała, że PO zaproponowała cztery poprawki do projektu, m.in. zmianę zakładającą rozszerzenie kompetencji prezesa NFZ w zakresie systemu przekazywania dotacji z budżetu państwa, uruchomienie rezerwy migracyjnej w planach finansowych oddziałów NFZ. Jedna z proponowanych zmian zakłada też możliwość zaciągania kredytów i pożyczek przez prezesa NFZ na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej.
Posłowie komentowali przede wszystkim główną proponowaną zmianę - dotyczącą algorytmu.
Włodimierz Karpiński (PO) podkreślił, że zgodnie z istniejącym algorytmem rozpiętość w poziomie nakładów na jednego pacjenta wynosiła w różnych regionach od 115 proc. średniej pensji krajowej w oddziale mazowieckim, do 86 proc. w oddziale podkarpackim. Przypomniał, że ten algorytm wprowadzono w 2007 r. za rządów PiS.
Czesław Hoc (PiS) zgodził się, że dalsze istnienie dotychczasowego algorytmu nie znajduje uzasadnienia, jednocześnie wyraził obawę, że proponowany algorytm w perspektywie kilku lat stanie się niesprawiedliwy i "nie do zaakceptowania w drugą stronę". Jego zdaniem regiony bogatsze, takie jak np. Mazowsze, nie będą miały - po wprowadzeniu nowego algorytmu - wzrostu środków. Jak mówił, będzie to efekt paradoksalny nowego projektu. Podkreślił, że PiS jednak warunkowo poprze projekt, a jeśli w przyszłości okaże się, że nowy algorytm jest niesprawiedliwy - będzie konieczna kolejna nowelizacja.
"Nowe uregulowania powinny pozwolić na bardziej sprawne i elastyczne zarządzanie środkami NFZ" - mówił Sławomir Kopyciński (Lewica).
"Powstaje pytanie, czy ten algorytm będzie lepszy i poprawi sytuację szpitali tych województw, które zyskają. Czy będzie bardziej solidarny?" - pytał Aleksander Sopliński (PSL). Jego zdaniem, nowy algorytm ma cechy janosikowe i nie rozwiązuje problemu finansowania systemu. Jak mówił, głównym problemem polskiej służby zdrowia nie jest sam algorytm, ale przede wszystkim niedobór środków w systemie i m.in. brak właściwych mechanizmów kontroli. Podkreślił, że sytuacja napawa dużym niepokojem.
Wiceminister zdrowia Jakub Szulc podziękował za "konsensus, który w tej sali nie jest zazwyczaj łatwy". "Pełna zmiana tego, czego dotykamy w tym momencie, będzie widoczna wtedy, kiedy składka do NFZ będzie rosnąć. W tym momencie nie mamy pewności, jak będzie się ona kształtowała w 2010 i 2011 r. (...) Cel rządu PO - PSL jest taki, by nie nakładać dodatkowych zobowiązać na obywateli" - mówił. "Tak, zwiększajmy nakłady na system ochrony zdrowia, ale wtedy, kiedy nie będą musieli za to zapłacić obywatele" - dodał. Zaznaczył, że przyjedzie czas na dyskusję o zwiększeniu składki zdrowotnej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"