Jeśli biotechnologia nie będzie regulowana przez określone zasady etyczne, wówczas stanie się wrogiem człowieka – mówi KAI abp Henryk Hoser, przewodniczący Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych
Jakie – zdaniem Waszej Ekscelencji - są granice akceptowalności prawa w kwestiach bioetycznych? Gdzie jest tzw. czerwona linia, po przekroczeniu której pozostaje powiedzieć „non possumus”.
- Tą granicą są dwie zasady: bezwzględna ochrona ludzkiego życia i zachowanie integralności procesu zapłodnienia i rozwoju istoty ludzkiej w środowisku ludzkiego ciała tj. „in vivo”.
Jedna z ustaw zakazuje produkcji embrionów nadliczbowych, ich zamrażania oraz eksperymentów eugenicznych, ale obawiam się, że zakazy te nie będą respektowane. Procedury mikroskopowe trudno poddają się kontroli. Nie sposób jest sprawdzać ile jest embrionów w jakiejś próbówce czy na palecie. Obawiam się, że ustawa taka pozostanie martwą literą.
13 lat temu zawarto w Polsce kompromis w sprawie aborcji. Posłowie katoliccy poparli ustawę, gdzie pod określonymi warunkami możliwa jest aborcja. Gdyby środowiska katolickie nie udzieliły jej masowego wsparcia, to zostałaby pogrzebana. Jak to można przełożyć w odniesieniu do obecnej ustawy bioetycznej?
- Ustawa ta popierana była przez posłów na zasadzie cytowanego nr. 73 „Evangelium vitae”. Encyklika ta stwierdza, że „jeśli nie byłoby możliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy o przerywaniu ciąży, parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzających w ten sposób do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej. Tak postępując bowiem, nie współdziała się w sposób niedozwolony w uchwalaniu niesprawiedliwego prawa, ale raczej podejmuje się słuszną i godziwą próbę ograniczenia jego szkodliwych aspektów.”
Ówczesna ustawa radykalnie ograniczała istniejące zło aborcji. Stwarzała sytuację lepszą. Jest tu analogia i każdy inteligentny człowiek ją widzi. Ale sytuacja była też inna: chodziło o zmianę na lepsze istniejącej od lat ustawy bardzo złej, która dokonała spustoszenia biologicznego i moralnego.
Obecne natomiast nie ma żadnej ustawy; należy ją stworzyć i walczyć do upadłego, by odpowiadała najwyższym normom etycznym.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marcin Przeciszewski
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.