66-letni mężczyzna doznał poważnych urazów głowy po tym, jak próbując uchronić kościelną kaplicę w Wadowicach przed rabunkiem, został brutalnie zaatakowany przez złodzieja
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę w pobliżu wadowickiego kościoła pw. św. Piotra Apostoła.
Złodzieja, który włamał się do przykościelnej kaplicy, a stamtąd próbował przedostać się do plebanii, zauważył pomocnik kościelny. Gdy spłoszony przestępca zaczął uciekać, parafianin próbował mu zrobić zdjęcie za pomocą komórki. Doszło pomiędzy nimi do szarpaniny.
Jak relacjonuje proboszcz wadowickiej parafii ks. prałat Tadeusz Kasperek, napastnik brutalnie zaatakował starszego mężczyznę łomem. „W tym czasie odprawiałem pierwszą niedzielną Mszę. Dopiero, gdy nadjechał jakiś samochód zawiadomiono policję” – mówi ksiądz w rozmowie z KAI.
Ofiara rozboju nadal przebywa w szpitalu. Mężczyzna jest bardzo opuchnięty. „Ma pękniętą czaszkę, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – zapewnił ks. Kasperek, powołując się na opinię lekarzy. „Cały czas modlimy się o jego powrót do zdrowia” – dodał kapłan.
Wadowiccy policjanci zatrzymali już sprawcę włamania i rozboju. Był nim 29-letni recydywista z Ustronia. Został już rozpoznany przez ofiarę pobicia. Włamywaczowi prawdopodobnie pomagali inni, tworzący szajkę złodziei obrabowujących obiekty sakralne na terenie Śląska i Małopolski.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.