Niepełnosprawni sportowcy motywowali więźniów do walki o lepszą przyszłość.
Temat tegorocznej edycji 13. Europejskiego Festiwalu Filmowego "Integracja Ty i Ja" - "Mistrzowie sportu, mistrzowie życia" - stał się okazją do spotkań z niepełnosprawnymi sportowcami. 8 września, w ramach tzw. Małego Festiwalu, zawitali oni do koszalińskiego Zakładu Karnego. W spotkaniu wzięło udział 80 skazanych oraz przedstawiciele władz, ośrodków kultury i pomocy społecznej. Przybyli także bp Edward Dajczak oraz reprezentacja Domu Miłosierdzia Bożego.
Koszykarzy i rugbystów na wózkach lub o kulach wprowadził do więziennej auli Krzysztof Głombowicz, sportowiec i komentator sportowy. Zna problem niepełnosprawności, bowiem chory w dzieciństwie na heinego-medina spędził je na wózku, potem zaczął chodzić o kulach. Długo nie mógł się pogodzić z kalectwem.
- Od kilku lat przyjeżdżam tu z moimi gośćmi i zawsze tak zaczynam rozmowę: "Wy jesteście za kratami własnego więzienia, a my za kratami niepełnosprawności" - wyjaśnia cel spotkania z osadzonymi. Zaprosił sportowców, by opowiedzieli o głupocie, brawurze, alkoholu, braku szacunku do ludzi - przyczynach, które wepchnęły ich w wózek inwalidzki. I by przekonali skazanych, że są sposoby, aby ze swojego więzienia wyjść. - Już nie czuję się, że jestem uwięziony - zaświadczył Rocky, koszykarz, którego kaleką uczyniło niefortunnie wykonane salto. - Przyszedł taki dzień rehabilitacji, że zrozumiałem, jak wiele mogę osiągnąć. Najpierw ktoś pokazał mi, jak założyć skarpetkę w mniej niż pół godziny. Tak się zaczęło.
Krzysztof Głombowicz widzi sens integracji. - Spotykamy się z więźniami od 10 lat, jeszcze zanim rozpoczęły się tu Małe Festiwale. Z wieloma z nich zaprzyjaźniliśmy się, niektórzy dobrym zachowaniem cały rok pracują tu na to, by móc uczestniczyć w EFF, pomagać w miasteczku festiwalowym - wyjaśnia.
- Od 6 lat organizujemy w naszych murach Małe Festiwale - podsumowuje inicjatywę ppłk Wiesława Panaszewska, dyrektor ZK. Uważa je za świetny pomysł na resocjalizację skazanych, zresztą w ślad za koszalińskim poszły także inne zakłady karne, m.in. w Czarnem, Wierzchowie, Dąbrowie, Szczecinku. - Widzimy, jak dobrze to wpływa na osadzonych. Po każdym takim spotkaniu opisują swoje refleksje i widać w nich zrozumienie, że warto coś ze sobą robić. Dostrzegają, że skoro osoby niepełnosprawne odnoszą sukcesy, a niektórzy wręcz zdobywają szczyty, to znaczy, że od każdego osobiście zależy, jak potoczy się jego życie.
W ramach Małego Festiwalu więźniowie integrowali się także z niepełnosprawnymi z lokalnych placówek opiekuńczych działających w ramach Polskiego Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną "Koło" w Koszalinie. Wspólnie uczestniczyli w zwieńczonych wystawą warsztatach rękodzieła oraz wystawili "Teatr bez słów” o wykluczeniu społecznym osób z widocznym kalectwem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.