Sportowcy u Czarnej Madonny

Mszy św. przewodniczył kard. Adam Maida z Detroit w Stanach Zjednoczonych. Kardynał uczestniczył przed tygodniem w uroczystości beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki a dziś przyjechał na Jasną Górę, jak podkreślił - miejsce szczególnie mu drogie. „Przyjechałem podziękować Maryi za wszystkie łaski” - podkreślił kard. Maida.

Homilię do sportowców wygłosił bp Józef Zawitkowski z Łowicza. „Ile wy musicie się napocić, natrenować, naćwiczyć, aby stanąć na podium, aby otrzymać nagrodę. Czy to wszystko ma sens? Musi mieć. Tylko posłuchaj nauki św. Pawła Apostoła: ‘czy nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy biegną, ale tylko jeden otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście otrzymali’” - powiedział kaznodzieja.

Kard. Maida i bp Zawitkowski otrzymali od uczestników pielgrzymki szaliki kibiców.

Na pielgrzymkę przybyli przede wszystkim przedstawiciele parafialnych klubów sportowych działających w całej Polsce. W tym roku na spotkaniu zabrakło znanych olimpijczyków, bo jak wyjaśnił ks. prał. Andrzej Surowiec, wiceprezes Katolickiego Stowarzyszenia Sportowców dziś jest co najmniej 10 różnych dużych imprez sportowych w tym piknik olimpijski. „Bolejemy nad tym, że tak się złożyło szkoda, bo ich świadectwo ma wielkie znaczenie dla dzieci i młodzieży” - powiedział ks. Surowiec.

Ze znanych sportowców w pielgrzymce uczestniczył jedynie Andrzej Biegalski polski bokser, były olimpijczyk, mistrz Europy w wadze ciężkiej. Podkreślił on, że to kim jest dzisiaj zawdzięcza sportowi. „Sport nauczył mnie życia. Życie jest walką realizowaną innymi środkami niż pięść” - powiedział Biegalski. Andrzej Biegalski w swojej karierze stoczył 237 walk, z czego 201 wygrał, a tylko 36 pojedynków przegrał.

Na pielgrzymce obecni byli prezes Katolickiego Stowarzyszenia Sportowców, ks. prał. Mirosław Mikulski oraz duszpasterz olimpijczyków ks. Edward Pleń.

Młodzi sportowcy podkreślali, że modlą się na Jasnej Górze, by być dobrymi zawodnikami i w przyszłości móc godnie reprezentować Polskę.