Komisja Europejska zauważa w Turcji lekki postęp w stosunkach państwa z mniejszościami religijnymi w tym kraju.
„Odnośnie innych praw człowieka wymagane są dalsze usprawnienia“ – stwierdza ogłoszony 14 października w Brukseli doroczny raport na temat sytuacji w kraju nad Bosforem. Wymienia on m.in. ulepszenie prawa o związkach zawodowych i zwalczanie dyskryminacji. Komisja nadal krytycznie odnosi się do niedopuszczalnego wpływu armii na politykę tego kraju i do panującej tam korupcji.
W sprawie mniejszości religijnych KE z zadowoleniem ocenia wprowadzanie w życie przyjętej w 2008 r. ustawy dotyczącej fundacji religijnych. Z jednej strony dzięki niej prawosławny Patriarchat Ekumeniczny łatwiej może składać wnioski o zezwolenie na pracę, ale z drugiej strony proces ich załatwiania nadal pozostawia wiele do życzenia. Ponadto rząd turecki poprawił swe stosunki z wywodzącymi się z islamu alewitami i przeprosił za ich wcześniejsze prześladowania przez państwo.
Komisja Europejska skrytykowała brak odpowiedniego statusu prawnego dla niemuzułmańskich wspólnot religijnych, ograniczenia w kształceniu duchownych oraz brak decyzji w sprawie otwarcia prawosławnego seminarium i Akademii Teologicznej na wyspie Chalki (zamkniętych w 1971). Ponadto patriarcha Konstantynopola nadal nie może przy wielu okazjach używać tytułu: „ekumeniczny”.
KE krytycznie ocenia nauczanie religii w tureckich szkołach, które nadal faworyzuje islam. Niemuzułmańskie wspólnoty religijne często nadal doświadczają dyskryminacji i szykan w sprawie budowy czy utrzymania swoich świątyń. Komisja wskazuje na toczące się postępowania sądowe wobec Kościołów protestanckich, miejsc modlitw Świadków Jehowy czy alewitów. W dodatku nadal częste są przypadki stosowania przemocy wobec mniejszości religijnych, np. atak na księgarnię sprzedającą Biblię w Adanie. Misjonarze są postrzegani jako „atak na jedność kraju“, a osoby odmawiające służby wojskowej z powodów religijnych stają przed sądem.
Na zakończenie raportu Komisja Europejska domaga się od Turcji m. in. surowego karania osób łamiących prawa człowieka oraz udoskonalenia przepisów, które w dalszym ciągu nie gwarantują wystarczająco wolności słowa i wypowiedzi.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.