W Afganistanie odbędzie się 7 listopada druga tura wyborów prezydenckich - podała we wtorek afgańska Niezależna Komisja Wyborcza (IEC), informując, że urzędujący prezydent Hamid Karzaj uzyskał 49,67 proc. głosów w pierwszej turze 20 sierpnia.
Przedstawiciel komisji Nur Mohammad Nur oznajmił, że w środę podany będzie wynik uzyskany w pierwszej turze przez głównego rywala Karzaja, byłego szefa MSZ Abdullaha Abdullaha.
Karzaj w oświadczeniu przekazanym przez telewizję zaaprobował decyzję komisji, określając ją jako zgodną z prawem i konstytucją.
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Senatu USA John Kerry wyraził uznanie dla Karzaja, choć zastrzegł, że przeprowadzenie drugiej tury głosowania będzie trudne.
"Społeczność międzynarodowa jest zobowiązana do przeprowadzenia tych wyborów (...) i do uczynienia drugiej tury sukcesem" - oznajmił Kerry w Kabulu, gdzie prowadził kilkugodzinne rozmowy z afgańskim prezydentem. "Wiemy, że będzie to trudne i będzie wymagało poświęceń" - przyznał Kerry.
Abdullah Abdullah zaakceptował decyzję o przeprowadzeniu 7 listopada drugiej tury wyborów, podkreślając, że jest to zgodne z prawem - przekazał jego rzecznik
Po pierwszej turze afgańskich wyborów pojawiły się oskarżenia o liczne fałszerstwa, zwłaszcza na korzyść obecnego prezydenta. W poniedziałek wieczorem Komisja ds. Skarg Wyborczych (ECC) przekazała IEC wyniki swojego dochodzenia w sprawie skarg, nakazując unieważnienie dziesiątek tysięcy głosów dla Karzaja. W rezultacie poparcie dla niego spadło poniżej progu 50 proc., koniecznego do zwycięstwa w pierwszej turze. Wstępne wyniki mówiły o 56,4 proc. dla Karzaja.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.