Wszystkich Świętych i ekumenizm

Najwięcej zniczy na rzymskokatolickim cmentarzu - tradycyjne - paliło się przy pomnikach upamiętniających zamordowanych polskich żołnierzy w Katyniu, Charkowie i Miednoje oraz zamordowanych radomian w hitlerowskich obozach koncentracyjnych.

W homilii ks. Maj mówił, że śmierć w perspektywie wiary jest progiem do innego rodzaju życia. Śmierć to granica, która utrwala na wieki kształt naszych wyborów życiowych, że jest ona przejściem w wieczność, aby doświadczyć radości ze spotkania z Bogiem.

Superior radomskich filipinów mówił też, że święci żyli pięknie i umierali godnie. Stwierdził przy tym, że święci nadają nowy kształt ludzkiemu życiu. - Kto patrzy przez wiarę na śmierć, ten umie dźwignąć troski i wymagania losu doczesnego. Kto widzi własne życie, ten dostrzega, że śmierć nie jest marszem w nicość, ale to próg otwierający życie w innym wymiarze - mówił ks. Maj. Na koniec zaapelował, że trzeba godnie i szlachetnie przeżyć swoją doczesność. Mówił, że dzisiejsza uroczystość jest wielkim głosem życia. - Chciejmy być piewcami życia, które sięga ku wieczności - mówił zakonnik.

W godzinach południowych na cmentarzu prawosławnym odbyła się modlitwa ekumeniczna połączona z procesją. – Cieszymy się, że po raz kolejny modlimy się razem, to nasz chrześcijański obowiązek. Pamięć o zmarłych świadczy o tym, jacy jesteśmy. Dzisiaj modlimy się za wszystkich, którzy odeszli - mówił proboszcz parafii prawosławnej ks. Tomasz Rubczewski. W nabożeństwie uczestniczyli m.in. rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu ks. Jarosław Wojtkun oraz proboszcz sąsiedniej parafii Matki Bożej Bolesnej ks. Gabriel Marciniak, który część ofiar z wypominek przeznaczył na renowację zabytkowych nagrobków prawosławnej nekropolii.

Pierwsi wyznawcy prawosławia pojawili się w Radomiu w XIX wieku i byli to carscy urzędnicy oraz żołnierze. Dla nich wybudowano cerkiew i stworzono osobny cmentarz. Do dzisiaj przetrwało ponad 50 zabytkowych nagrobków. W ubiegłym roku udało się zebrać podczas kwesty 4 tys. złotych.