W intencji zamordowanych w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego mieszkańców Woli sprawowana była dziś w stolicy Msza św. w kościele św. Wojciecha.
Chcemy tutaj przez naszą obecność i modlitwę wspominać tych, którzy zostali zamordowani za to, że byli Polakami, za to, że walczyli za ojczyznę - powiedział ks. Paweł Powierza.
Duchowny podkreślił, że Dzień Zaduszny to czas wspominania tego co odeszło, jednak gdy dziś podczas Mszy. św. wspominamy tych, którzy walczyli o wolną Polskę, oddali swoje życie za ojczyznę wspominamy to co jest, nasze korzenie, naszą historię i tożsamość. – „Ta ziemia nosi prochy naszych ojców, dziadów, pradziadów od czasów Mieszka aż po nasze czasy - mówił ks. Powierza. - Ta ziemia jest dla nas wezwaniem, byśmy nie traktowali historii jako czegoś co minęło – zaznaczył. - Wiemy, że oni żyją, bo żyje Chrystus.”
Duchowny podkreślał, ze ofiara tych, co oddali życie za ojczyznę nie poszła na marne, bo żyjemy dziś w wolnej Polsce. - „Prośmy Boga, byśmy nie zaprzepaścili, nie zmarnowali, nie zapomnieli, ale żyli tymi wartościami, tymi ideałami życia, którymi żyli oni. To jest nasze świętych obcowanie z tymi, którzy walczyli za wolną Polskę” – zaznaczył ks. Powierza.
Po Mszy św. nastąpiło procesyjne przejście na Miejsce Pamięci Narodowej przy ul. Górczewskiej 32, między wiaduktem kolejowym a Al. Prymasa Tysiąclecia. W tym miejscu, w dniach od 5 do 12 sierpnia 1944 r. Niemcy zamordowali 12000 mężczyzn, kobiet i dzieci - mieszkańców Woli. Tu nastąpiło dziś symboliczne odsłonięcie tablicy informującej o tym miejscu kaźni narodu polskiego.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.