Projekt uchwały w sprawie upamiętnienia tragicznych wydarzeń stanu wojennego autorstwa posłów PO został w poniedziałek zastąpiony projektem autorstwa posłów Kukiz'15. Ten tekst będzie przedmiotem drugiego czytania projektu uchwały na forum sejmowym.
Gdy w poniedziałkowy wieczór sejmowa komisja kultury i środków przekazu przystąpiła do pierwszego czytania uchwały w sprawie upamiętnienia tragicznych wydarzeń stanu wojennego procedowany był tekst przygotowany przez klub PO. Jednak po tym, gdy poseł Antoni Mężydło (PO) przeczytał tekst projektu, o głos poprosił poseł Józef Brynkus (Kukiz'15). Skrytykował on projekt PO jako "rozmywający odpowiedzialność" i przedstawił tekst przygotowany przez własny klub. Nie został on jeszcze wprowadzony do sejmowych druków, a większość posłów zapoznała się z nim po raz pierwszy.
Przewodnicząca komisji Elżbieta Kruk (PiS), po sprawdzeniu w biurze legislacyjnym, jakie są możliwości procedowania tekstu uchwały autorstwa posłów klubu Kukiz'15, zgłosiła poprawkę, w której cały tekst uchwały przygotowany przez PO zastąpiony został tekstem klubu Kukiz'15. Taką poprawkę przegłosowano na forum komisji i to właśnie tekst przedstawiony przez posła Brynkusa będzie przedmiotem drugiego czytania.
"35 lat temu w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku komunistyczna władza przeprowadziła w Polsce zamach stanu, niezgodny nawet z zasadami prawa ustanowionego w PRL. W ten sposób grupa służalców obcego mocarstwa postanowiła zdeptać idee wolności obywatelskich i suwerenności narodu wznieconą pamiętnym bierzmowaniem dziejów - wezwaniem o zmianę oblicza polskiej ziemi przez świętego Jana Pawła II, a niesioną przez masowy ruch społeczny Solidarności" - głosi tekst uchwały klubu Kukiz'15.
"Uzurpatorska władza tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego nie zawahała się wyprowadzić na ulice czołgów i ciężkiego uzbrojenia, by siłą zdławić wolnościowe dążenia i oczekiwania narodu polskiego. Po raz kolejny polała się krew Polaków. Wiele ofiar śmiertelnych, tysiące okaleczonych, więzionych, internowanych, pozbawionych elementarnych podstaw egzystencji to skutek zamachu Jaruzelskiego i komunistów desperacko broniących swojej władzy" - napisano w tekście uchwały.
"Zbrodnia stanu wojennego zrealizowana komunistycznymi rękami dla zaspokojenia obcych Polsce i Polakom koncepcji imperialnych i ideologicznych po dzień dzisiejszy nie została osądzona i rozliczona, a jej ofiary w większości nie otrzymały należytego zadośćuczynienia. Polska nadal płaci obfite apanaże funkcjonariuszom aparatu represji i partyjnym aparatczykom, którzy ochoczo i całą bezwzględnością wykonywali zbrodnicze rozkazy komunistycznej soldateski. Żyjący nadal autorzy stanu wojennego pobierają generalskie emerytury. Pora położyć temu kres. Najwyższa pora na prawdę i sprawiedliwość" - głosi projekt uchwały klubu Kukiz'15.
W zakończeniu uchwały jej autorzy napisali, że Sejm RP "apeluje do wszystkich kompetentnych władz o pozbawienie komunistycznych realizatorów zbrodniczych rozkazów nienależnych im przywilejów oraz o szacunek i należyte docenienie dla osób walczących ze zbrodniczym reżimem".
"Zdaniem komisji kultury i środków przekazu uchwała autorstwa posłów klubu Kukiz'15 lepiej oddaje prawdę o stanie wojennym. Wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z regulaminem i nie widzę w tym żadnego pośpiechu ani żadnego problemu w tym, że większość komisji uznała ten tekst za lepszy" - mówiła przewodnicząca Elżbieta Kruk (PiS), zapowiadając, że drugie czytanie projektu uchwały odbędzie się prawdopodobnie we wtorek 13 grudnia na forum Sejmu RP.
"Będziemy z tym walczyć, ja osobiście nie podpiszę się pod takim tekstem. Po 35 latach Kukiz'15 proponuje tekst chaotyczny, jątrzący, barbarzyński, niemerytoryczny" - ocenił Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna), który określił projekt uchwały klubu Kukiz'15, jako "nie do zaakceptowania", "taki, który podzieli posłów i podzieli naród po raz kolejny". Mieszkowski przeciwstawia mu projekt klubu PO, jako "spokojny, wyważony, zmierzający do pojednania Polaków".
"Jestem przekonany, że trzeba oddać cześć ofiarom stanu wojennego w sposób bardzo uczciwy, rzetelny i zgodnie z tym, jak było. Projekt PO zawiera elementy, które po pierwsze nie upamiętniają, po drugie - rozmywają odpowiedzialność za wprowadzenie stanu wojennego. Tam są takie sformułowania wybielające Jaruzelskiego, jest mowa o tym, że wprowadzono stan wojenny wbrew obowiązującemu prawu, a przecież to było przede wszystkim uderzenie w niepodległościowe, suwerenne dążenia społeczeństwa polskiego" - mówił Józef Brynkus (Kukiz'15.)
"Nie wiem jak to skomentować. Pierwszy raz zetknąłem się z takim trybem procedowania, mimo że jestem posłem już 15 lat. W propozycji uchwały klubu Kukiz'15 jest mnóstwo agresji. Myślę, że dla uczczenia ofiar i pamięci tych, którzy w warunkach stanu wojennego walczyli o niepodległość i wolność, ta agresja nie przystoi. To powinno być raczej oddanie czci tym ludziom. Zobaczymy czy drugie czytanie projektu tej uchwały coś zmieni" - skomentował Antoni Mężydło (PO).
Projekt uchwały autorstwa klubu PO przypominał, że 13 grudnia 1981 roku, "łamiąc obowiązujące wówczas prawo, aresztowano i internowano tysiące działaczy NSZZ +Solidarność+, z jego przywódcą Lechem Wałęsą. W sumie pozbawiono wolności prawie 10 tys. osób" - napisano.
Autorzy podkreślali, że strajkujące zakłady pracy pacyfikowane były przy użyciu czołgów. Projekt uchwały wymieniał też ofiary stanu wojennego - górników z kopalni "Wujek", Grzegorza Przemyka, księdza Jerzego Popiełuszkę i "ponad 100 pozostałych ofiar wojny +polsko-jaruzelskiej+. Projekt klubu Kukiz'15 mówi o ofiarach stanu wojennego w sposób bardziej ogólny.
"Pamiętając o ofiarach stanu wojennego wyrażamy przekonanie, że doświadczenia tamtych dni były i pozostaną w przyszłości bolesną lekcją dla rządzących i społeczeństwa. Nie wolno ograniczać praw i wolności obywatelskich, a przemocą nie da się rozwiązać żadnych problemów. W tym szczególnym dniu hołdu i pamięci Sejm RP apeluje o budowanie trwałego, ponad bieżącymi podziałami politycznymi pojednania narodowego niezbędnego dla rozwoju Polski w XXI stuleciu" - głosi projekt uchwały autorstwa posłów PO.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.