Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że leków na grypę nie zabraknie i podkreśla, że rząd nie zdecyduje się na zakup szczepionek na grypę A/H1N1, jeśli nie będzie mieć pewności, że są w pełni bezpieczne. W czwartek posłowie wysłuchali informacji o działaniach rządu w sprawie przygotowań do walki z grypą AH1N1 oraz z grypą sezonową.
"Ilość leków na grypę, które zgromadzone są w hurtowniach, jest wystarczająca. Gwarantuję, że leki, które są w hurtowniach - zatrzymane w nich decyzją ministra zdrowia na potrzeby leczenia chorych w szpitalach - wystarczą nawet w przypadku ziszczenia się najczarniejszych scenariuszy" - przekonywał wiceminister zdrowia Adam Fronczak.
Podkreślił, że komitet pandemiczny rekomenduje rozpoczęcie szczepień, ale dopiero po uzyskaniu pełnej informacji na temat bezpieczeństwa i skutków ubocznych szczepionek.
Minister zdrowia Ewa Kopacz podkreśliła, że jej wątpliwości co do zakupu szczepionki nie biorą się z uporu. "Mamy wiedzę, jakie są klauzule w umowach, które podpisywały inne państwa, jakie są klauzule w zaproponowanej nam umowie. Departament prawny znalazł tam ponad 20 punktów spornych. Jak zadaję pytanie: czy rząd ma zawierać umowy korzystne dla obywateli, czy dla interesów firm farmaceutycznych?" - mówiła Kopacz.
Fronczak dodał, że w opinii komitetu szczepionka na grypę A/H1N1 powinna być wprowadzona na rynek otwarty: do hurtowni i aptek, ale dopiero po uzyskaniu pewności co do jej bezpieczeństwa i skutków ubocznych. Poinformował, że kwestia postępowania koncernów farmaceutycznych produkujących szczepionkę - które nie chcą jej sprzedawać na otwartym rynku, jedynie bezpośrednio rządom poszczególnych państw - zostanie poruszona na forum Unii Europejskiej.
Kopacz przypomniała, że przeciwko grypie powodowanej przez wirusa typu A/H1N1 są trzy szczepionki, różnych firm, z których każda ma inną obecność substancji czynnych, ale wszystkie traktowane są tak samo, co jej zdaniem powinno być zastanawiające. Zaznaczyła, że w przypadku żadnej z nich nie ma mowy o skutkach ubocznych, choć powodować je może każdy lek. "Skoro to ma być taki cudowny i bezpieczny lek, bez żadnych skutków ubocznych, dlaczego firma nie chce go wprowadzić na rynek, nie chce wziąć za niego odpowiedzialności?" - pytała Kopacz.
Podkreśliła, że jej dotychczas przeprowadzone badania kliniczne leku nie wystarczają. "Chcę mieć wiedzę, która pozwoli mi zarekomendować tę szczepionkę przed ukończeniem negocjacji" - powiedziała.
"Proszę Wysoką Izbę o wsparcie dla ministra, który chce być wyjątkowo odpowiedzialny i ostrożny, jeśli chodzi o życie polskich pacjentów. To wy byście zarzucali mi niestaranność, brak wyobraźni, gdyby coś poszło nie tak" - podkreśliła minister zdrowia, zwracając się do posłów.
Fronczak zaznaczył, że jeśli chodzi o szczepionkę na grypę A/H1N1, nie ma w Europie spójności w podejściu do problemu. "WHO i Komisja Europejska ją zalecają, ale odpowiedzialność za to, co się dzieje w danym kraju, bierze minister zdrowia" - mówił. Jego zdaniem z umowy muszą zniknąć zapisy o tym, że firmy nie biorą odpowiedzialności za skutki szczepień. "Nie możemy zgadzać się na sytuację, że każe nam się wziąć odpowiedzialność za ten lek, choć go nie produkowaliśmy" - uznał Fronczak.
"W jednym z krajów, który zakupił dużą ilość szczepionki, dwie osoby zmarły z powodu A/H1N1, a cztery osoby - po przyjęciu szczepionki" - dodał.
Fronczak podkreślił, że jeśli chodzi o liczbę zachorowań na grypę sezonową, sytuacja w Polsce nie odbiega od tej z lat ubiegłych; w niektórych regionach liczba zachorowań jest nawet mniejsza niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Poinformował, że w tym sezonie do 31 października odnotowano ponad 41 tys. przypadków zachorowań na grypę sezonową. Dodał, że w sezonie 2006/2007 było ich 349 tys., w sezonie 2007/2008 - 235 tys., a w sezonie 2008/2009 - 543 tys.
Natomiast - jak podkreślił Fronczak - dotychczas zachorowań na grypę A/H1N1 było 193. "Od kwietnia przebadano ponad tysiąc próbek; pacjentów, u których potwierdzono obecność wirusa, na początku hospitalizowano, potem okazało się, że przebieg choroby jest tak łagodny, że pacjentów odsyłano do domu, hospitalizowano jedynie pojedyncze przypadki" - mówił Fronczak.
Przypomniał, że rocznie na grypę sezonową choruje ponad miliard ludzi, umiera ok. miliona. Przypadków grypy powodowanej wirusem A/H1N1 odnotowano na całym świecie ok. 431 tys.
"Przypadków grypy A/H1N1 jest znacznie mniej i śmiertelność jest niższa. To grypa sezonowa jest poważnym problemem, z którym zmagamy się od wielu lat" - podkreślił wiceminister.
Dodał, że od pierwszych informacji o nowej grypie komitet pandemiczny zebrał się osiem razy. Przypomniał, że do głównych zadań komitetu należy opracowywanie i aktualizacja polskiego planu pandemicznego, przekazywanie wniosków do realizacji poszczególnym instytucjom i urzędom, monitorowanie sytuacji w kraju i na świecie, opracowywanie strategii, ocena zagrożenia i opracowywanie zdań dla poszczególnych służb. Podkreślił, że komitet uważnie analizuje sytuację na Ukrainie i za naszą wschodnią granicą.
Podczas debaty posłowie pytali m.in. o dostępność leków, zwracali uwagę, że w wielu regionach kraju brakuje maseczek na twarz oraz środków przeciwwirusowych i szczepionek na grypę sezonową. Wyrażali także wątpliwości, czy Polska dysponuje odpowiednią ilością leków, by leczyć chorych w szpitalach w przypadku nagłego wzrostu zachorowań. Padało także wiele pytań na temat szczepionki - posłowie kwestionowali zasadność wątpliwości polskiego rządu odnośnie zakupu szczepionek, podnosząc fakt, że wiele krajów europejskich już się na ten zakup zdecydowało. Posłowie sugerowali, że rząd zwleka z kupnem szczepionek z powodu braku pieniędzy.
Resort zdrowia przedstawił informację na wniosek klubu PO.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.