Nad deprecjonowaniem i ośmieszaniem współcześnie wartości takich jak patriotyzm i świadomość narodowa ubolewał 11 listopada abp Sławoj Leszek Głódź. Przewodniczył on Mszy św. w bazylice mariackiej w Gdańsku.
Nawiązując zaś do wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ws. krzyży w szkołach metropolita gdański powiedział, że orzeczenie tworzy „standard bezprawia i nowej niewoli”.
Arcybiskup podkreślił, że wolność zdobywana w 1918 i 1989 roku kosztem wielkich ofiar zobowiązuje nas współcześnie. „Trzeba z niej korzystać w sposób odpowiedzialny, szanować ją, nie pomniejszać jej - upominał. - Nie należy mówić, bo to wielki fałsz, że była dziełem przypadku, rezultatem szczęśliwego zbiegu zewnętrznych okoliczności”.
Metropolita gdański ubolewał, że współcześnie zbyt często neguje się przydatność i wartość patriotyzmu, ojczyzny, świadomości narodowej. Niekiedy wręcz wartości te się deprecjonuje, ośmiesza, kpi z nich i urąga. - „Przeciwstawia się im atrakcyjność tej innej, specyficznej ‘ojczyzny’ bez granic, bez paszportów, bez zobowiązań, otwartej na oścież Europy, utylitarnej i pragmatycznej, obojętnej dla narodowego dziedzictwa, dla wartości historycznych – mówił, podkreślając, że dzisiejsze święto przypomina o wartości, potrzebie i znaczeniu własnego, wolnego i niezawisłego państwa.
Abp Głódź zwrócił się także do sprawujących władzę. – „Państwo polskie nie jest własnością jakiejkolwiek rządzącej partii czy koalicji, choćby była jak najbardziej zadowolona z siebie, przekonana o słuszności swojego programu, o umiejętności i skuteczności rządzenia – upominał. – „Chciałoby się przestrzec naszych braci, którzy ster nawy Rzeczypospolitej trzymają: ‘Nie dawajcie miejsca diabłu’ w instytucjach państwa, w parlamencie. Nie zapominajcie o dziedzictwie, które stanowi fundament naszej wolności. Dziedzictwie 11 listopada, dziedzictwie Polskiego Państwa Podziemnego, dziedzictwie ‘Solidarności’, dziedzictwie Kościoła, który w najtrudniejszych czasach ducha nie gasił, głosząc Ewangelię nadziei. I dziedzictwa Jana Pawła II”.
Zdaniem metropolity, dziś „potrzeba powiewu tego polskiego ducha – tak jak kiedyś potrzeba było ożywczego wiatru od morza, wiatru ‘Solidarności’”. – „Może pod jego działaniem osłabnie dominacja ideologii indywidualistycznej, która programowo ignoruje czy wręcz niszczy narodowe wartości i tradycje, może mniej agresywny stanie się antynarodowy kosmopolityzm, który powoduje erozję wartości, państwa, narodu, ojczyzny” – powiedział.
Arcybiskup nawiązał też do werdyktu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie krzyży we włoskich szkołach. – „Uznano, że krzyż, który wisi we włoskiej szkole, jest nie do pogodzenia z zasadami demokracji – przypomniał abp Głódź. - Obecność krzyża w szkolnej sali, zdaniem sądu, zagraża ludzkiej wolności, przynieść może ‘straty moralne’ spoglądającemu na nie dziecku. Dziecku, którego rodzice są ateistami, zaangażowanymi w walkę z Bogiem, Kościołem, katolicką religią”.
Zdaniem metropolity gdańskiego, taki werdykt to nie oznaka wolności, ale nowej niewoli, nowego dyktatu. – „Ileż arogancji jest w tej decyzji podjętej przez instytucję Unii Europejskiej, która narzuca swoje prawa, swoje poglądy niezgodne z tradycją społeczności do których są kierowane – mówił arcybiskup. - Pogarda dla 90 proc. Włochów.”
Przypomniał, że życie narodów europejskich kształtowało od wieków chrześcijaństwo, to z niego wyrastała europejska cywilizacja i kultura. – „Religia chrześcijańska ma wymiar społeczny, wspólnotowy. Ma prawo, właśnie w imię właściwie zrozumianej wolności ludzkiej do umieszczania, także w miejscach publicznych, symboli swojej religii, do okazywania im czci - podkreślał. Sprzeciwił się opiniom niektórych mediów włoskich, że wyrok wydany w Strasburgu tworzy „standard rozumienia praw i wolności”. – „To raczej standard bezprawia i nowej niewoli! – powiedział. - To znak nienawiści skierowany przeciw chrześcijaństwu, przeciwko religii Miłości, przeciwko tej ogromnej liczbie obywateli Europy, którzy zawierzyli Krzyżowi i Temu, który na nim umarł – dla naszego zbawienia”.
Metropolita gdański zaapelował, by bronić krzyża, zgodnie z tym, czego nauczał Jan Paweł II.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.