Reklama

Nie sędziował, bo... zawalił się ring

O sporym pechu może mówić polski arbiter bokserski Leszek Jankowiak, który miał sędziować jedną z walk na gali w Medellin. Do pojedynku ostatecznie nie doszło, bowiem... zapadł się ring.

Reklama

"To niesamowita historia. Po zakończeniu pojedynku poprzedzającego ten, który miałem prowadzić, chyba ze 30 ludzi cieszyło się w ringu ze zwycięstwa lokalnego pięściarza. Każdy chciał zrobić sobie zdjęcie z triumfatorem. Tymczasem wygięła się stalowa konstrukcja i połowa ringu się zapadła" - poinformował PAP Jankowiak.

"Organizatorzy próbowali go naprawić, jednak bezskutecznie. Niestety, dwie ostatnie potyczki zostały odwołane, dlatego jestem bardzo rozczarowany" - dodał przewodniczący komisji sędziowskiego Wydziału Boksu Zawodowego PZB.

W Kolumbii jedną z wcześniejszych walk na punkty oceniał Grzegorz Molenda. Gala została zorganizowana przy okazji kongresu jednej z największych federacji na świecie - WBA. Obecny jest na niej m.in. promotor Krzysztofa Włodarczyka i Rafała Jackiewicza - Andrzej Wasilewski.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| BOKS, RING

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
7°C Wtorek
dzień
8°C Wtorek
wieczór
6°C Środa
noc
4°C Środa
rano
wiecej »

Reklama