Uroczysta Msza z udziałem papieskiego legata, kard. Jozefa Tomko zakończyła obchody 150-lecia ewangelizacji Tajwanu.
W liturgii w Tajpej, której przebieg transmitowany był na żywo w internecie, wzięło udział 15 tys. wiernych z całego kraju oraz przedstawiciele Filipin, Wietnamu, Hong Kongu i Makao. Zwieńczeniem obchodów było dziękczynienie za dzieło ewangelizacji oraz świadectwa. W liście przekazanym przez swego wysłannika Benedykt XVI wskazał, że jubileusz ma przypominać przeszłość, ale jest też zarazem punktem wyjścia do podjęcia zintensyfikowanych działań ewangelizacyjnych.
„Kościół zyskał na znaczeniu szczególnie po przyjeździe misjonarzy z Chin, po tym jak zostali oni usunięci z tego kraju w latach 50. XX w. – powiedział o. Wojciech Golubiewski OP, pracujący na Tajwanie. – Zaangażowali się przede wszystkim w dzieła charytatywno-edukacyjne. Powstało wiele szpitali i szkół. Do tej pory zgromadzenia zakonne prowadzą szkoły katolickie, na północy, w Tajpej jest też uniwersytet. Kościół na Tajwanie otrzymywał dużą pomoc z Zachodu i dość intensywnie się rozwijał, później jednak rozwój ten przystopował.
Dużym wyzwaniem dla Kościoła tajwańskiego jest przede wszystkim znalezienie nowych sposobów ewangelizacji w nowych warunkach. Wiele zależy tu od samych Tajwańczyków. Kościół na Tajwanie zwraca też uwagę na emigrantów, którzy są tu liczni. Najwięcej jest Filipińczyków oraz przybyszów z Ameryki Centralnej i Południowej. To są młodzi ludzie, którzy przyjeżdżają na studia. Kościół stara się na te wyzwania odpowiadać, ale wydaje mi się, że cały czas potrzebujemy wiele światła Ducha Świętego, w jaki sposób ewangelizować w warunkach tak odmiennej kultury, różnej od zachodniej tradycji” – mówił polski misjonarz z Tajwanu.
Kościół zapuścił korzenie na Tajwanie dopiero półtora wieku temu, chociaż katoliccy misjonarze trafiali na tę chińską wyspę zwaną wówczas Formozą już od XVI stulecia. Dziś katolicy, choć stanowią na Tajwanie nieliczną mniejszość, pełnią na wyspie ważną rolę społeczną.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.