Minister obrony Izraela Awigdor Lieberman zagroził w niedzielę Damaszkowi zniszczeniem jego obrony przeciwlotniczej, jeśli powtórzy się atak na izraelskie lotnictwo. W piątek Syryjczycy wystrzelili rakietę przeciw samolotom Izraela prowadzącym bombardowanie na ich terytorium.
"Następnym razem, jeśli wasz system obrony przeciwlotniczej zadziała przeciwko naszym samolotom, zniszczymy go" - oświadczył Lieberman, wypowiadając się dla rozgłośni Radio Israel. "Nie zawahamy się. Bezpieczeństwo Izraela jest ponad wszystko, nie będzie żadnych kompromisów" - dodał szef resortu obrony. Izraelskie media nazwały syryjski atak z rakietą ziemia-powietrze przeciw samolotom przeprowadzającym operację bojową nad terytorium Syrii "aktem bez precedensu". Rakieta została zestrzelona za pomocą izraelskiego systemu obronnego "Strzała", a jej fragmenty spadły na terytorium Jordanii.
"Naszym głównym problemem są przerzuty zaawansowanej technicznie broni z Syrii do Libanu. Ilekroć wykrywamy próbę kontrabandy broni, podejmujemy działania, aby ją udaremnić" - uzasadniał minister obrony Izraela wypady samolotów jego kraju do syryjskiej przestrzeni powietrznej przeciwko libańskiej milicji Hezbollah. Lieberman jednocześnie zapewnił, że Izrael nie jest zainteresowany interweniowaniem w konflikt syryjski lub "zderzeniem z Rosjanami (którzy walnie wspierają siły wojskowe prezydenta Baszara el-Asada), ale bezpieczeństwo Izraela jest "ponad wszystko". Rosyjski MSZ wezwał dwa dni temu ambasadora Izraela w Moskwie Garego Korena, aby wręczyć mu protest przeciwko naruszeniu syryjskiej suwerenności - podał izraelski dziennik "Maariw".
Rząd w Damaszku kilkakrotnie komunikował w przeszłości o zestrzeleniu izraelskich samolotów, które dokonywały wypadów do syryjskiej przestrzeni powietrznej.
***
Tymczasem bojownicy Frontu Lewantu (dawniej Syryjska Al-Kaida) oraz współdziałający z nimi oddział sojuszu dżihadystycznego Tahrir al-Szam wyparli w niedzielę syryjskie siły rządowe z pozycji zajmowanych na dalekich przedmieściach Damaszku w północno-wschodniej części miasta, w kierunku na Homs - Jobar i Al-Kabun.
Jak podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, bojownicy obu organizacji użyli do ataku na wojska rządowe samochodów wypełnionych materiałami wybuchowymi i w ten sposób przerwali ich linie obrony.
Islamiści nie wycofali się mimo szybkiego kontrataku sił rządowych z użyciem lotnictwa i artylerii.
Od 14 marca syryjskie wojska rządowe i ich sojusznicy prowadzą bez skutku oblężenie trzech osiedli na północno-wschodnich przedpolach stolicy Syrii - Barze, Al-Kabun i Tiszrin opanowanych przez syryjskich powstańców oraz islamistów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.