Przeprowadzona przez brytyjskich naukowców analiza próbek pobranych z syryjskiego Chan Szajchun, gdzie 4 kwietnia doszło do ataku chemicznego, wykazała obecność sarinu bądź substancji podobnej do tego bojowego środka paralityczno-drgawkowego.
Poinformował o tym w środę ambasador Wielkiej Brytanii przy ONZ Matthew Rycroft na forum Rady Bezpieczeństwa.
"Zjednoczone Królestwo podziela więc ocenę USA, że jest wysoce prawdopodobne, iż za ten atak odpowiedzialny był reżim" (syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada" - powiedział Rycroft.
W Chan Szajchun zginęło 4 kwietnia co najmniej 86 osób. USA zareagowały na ten atak, o który oskarżyły prezydenta Syrii Baszara el-Asada, ostrzeliwując 7 kwietnia nad ranem bazę syryjskich sił powietrznych Szajrat w prowincji Hims pociskami manewrującymi.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.