W Korei Południowej rozpoczęły się we wtorek rano czasu lokalnego przedterminowe wybory prezydenckie. Rozpisano je po usunięciu z najwyższego urzędu w państwie Park Geun Hie, która w areszcie czeka na proces w sprawie korupcji.
Lokale wyborcze będą otwarte do godziny 20 czasu lokalnego (13 czasu polskiego). Wstępne wyniki spodziewane są około godz. 2 w nocy z wtorku na środę czasu lokalnego, czyli pod wieczór polskiego czasu.
O najwyższy urząd w państwie ubiega się 15 kandydatów.
Zdecydowanym faworytem sondaży jest jednak opozycyjny polityk Mun Dze In z Demokratycznej Partii Razem, który w poprzednich wyborach prezydenckich w 2012 roku przegrał z Park Geun Hie.
Ujawniony w październiku 2016 roku wielki skandal korupcyjny doprowadził do odsunięcia od władzy prezydent Park Geun Hie, sparaliżował prace rządu w Seulu oraz wyprowadził na ulice miliony ludzi, którzy domagali się odejścia Park.
Komentatorzy zwracają uwagę, iż nowego prezydenta czeka wiele problemów - m.in. decyzja o dalszym kształcie współpracy z USA; budowa systemu obrony THAAD mającym strzec Korei Płd. przed możliwym atakiem rakietowym ze strony Korei Płn.; ewentualny powrót do negocjacji z Pjongjangiem; rozwiązanie nieformalnych ekonomicznych sankcji wobec południowokoreańskich produktów w Chinach, które mszczą się za rozpoczęcie montażu THAAD na terenie Korei Płd.
Lokalne media podkreślają, że przed nowym prezydentem pozostają także wyzwania dotyczące niskiego przyrostu naturalnego w kraju, braku perspektyw zawodowych dla młodych ludzi oraz wszechobecna korupcja na wszystkich szczeblach biznesu.
Mun Dze In obiecuje reformy wydatków publicznych, większą transparencję koncernów zwanych czebolami oraz lepszą dystrybucję pieniędzy w walce z nierównościami społecznymi. Podczas ostatnich dni kampanii podkreślał swoje bogate doświadczenie polityczne, a w poniedziałek spotkał się z wyborcami na placu Gwanghwamun w centrum Seulu, gdzie tygodniami protestowano przeciwko byłej prezydent.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"