Za ofiary stanu wojennego modlono się w niedzielę – w 28. rocznicę tragicznych wydarzeń z 13 grudnia 1981 r. – w kościele ojców dominikanów w Poznaniu, który w tamtych czasach stał się dla poznaniaków symbolem oporu przeciwko komunistycznej władzy.
Mszę św. w zastępstwie metropolity poznańskiego, arcybiskupa Stanisława Gądeckiego odprawił ks. prałat Jan Stanisławski z Kurii Metropolitalnej. W nabożeństwie wzięli udział byli internowani, poczty sztandarowe „Solidarności” oraz przedstawiciele lokalnych władz.
„Czy wszystko idzie w Ojczyźnie naszej w dobrym kierunku? W tym kierunku, w jakim powiał Duch Święty, by odnowić oblicze ziemi, Tej ziemi?” – pytał w kazaniu prałat Stanisławski, nawiązując do homilii Jana Pawła II, który w 1979 roku modlił się tymi samymi słowami.
Duchowny stwierdził, że mimo tragedii stanu wojennego – „już wtedy odczuwalna była bliskość Boga, który nie opuścił swego narodu”.
„Swoją bliskość objawił Bóg-Emmanuel w osobie Jana Pawła II, który był naszą wielką moralną siłą i wsparciem. Swoją bliskość objawił Bóg przez proroków pokrzepiania słowem: przez księdza Jerzego Popiełuszko, ojca Honoriusza Kowalczyka, poznańskich dominikanów i setki odważnych księży w naszej Ojczyźnie, gdy za to płacili wielką cenę” – mówił ks. Stanisławski.
„Nie jest to więc do końca uczciwe, gdy w głośnym krakowskim księdzu lokuje się całą wdzięczność i uznanie, odsyłając wielkie i męczeńskie postacie księży z tamtych dni w krainę zapomnienia” – dodał prałat, nie wymieniając jednak nikogo z nazwiska.
Wierni modlili się za ofiary stanu wojennego „naszego miasta”, wymieniając m.in. nazwiska: o. Kowalczyka oraz 19-letniego ucznia, Piotra Majchrzaka. Modlono się także za „wszystkich cichych uczestników tamtych wydarzeń: bitych, wyrzuconych z pracy i wyrzuconych z kraju”.
Po Mszy uczestnicy nabożeństwa przemaszerowali udekorowaną narodowymi i solidarnościowymi flagami aleją Niepodległości pod Poznańskie Krzyże – które upamiętniają ofiary krwawych wydarzeń 1956 roku – gdzie złożyli wieńce i kwiaty.
W stanie wojennym kościół i klasztor dominikanów były dla poznaniaków symbolem oporu przeciwko próbom zdławienia „Solidarności”. Na odprawiane tutaj Msze za Ojczyznę przychodziły tłumy ludzi. W klasztorze powstał też punkt pomocy osobom represjonowanym i ich rodzinom.
Wiosną 1983 roku w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach zginął ówczesny duszpasterz akademicki, ojciec Honoriusz Kowalczyk. Instytut Pamięci Narodowej prowadzi dochodzenie, czy dominikanina zamordowała inwigilująca go nieustannie Służba Bezpieczeństwa.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.