Reklama

Hamdulillah !!!

5 grudnia rozpoczął się drugi etap sztafety 'Afryka Nowaka". Poniżej relacja z 35-37 dnia wyprawy, 9-11 grudnia 2009 r.

Reklama

I Dzień II Etapu - 9 grudnia 2009 r.

Dystans: 78 km. Start: godz. 10.10. Koniec jazdy: 18.05. Warunki: (ocena 4+) słaby przeciwny wiatr, słonecznie, ok. 20 st. C., mocno spękana szosa, teren płaski jak stół.

Hamdulillah !!!   AfrykaNowaka.pl Przytwierdzenie tabliczki nowakowej w hoteliku Cambo Al Fao Najważniejsze wydarzenia:

  • przytwierdzenie tabliczki nowakowej w hoteliku Cambo Al Fao. Aweynat jest główną bazą wypadową w pobliskie góry Akakus, stosunkowo wielu turystów zatrzymuje się właśnie tutaj. Dlatego uznaliśmy, że będzie to odpowiednie miejsce na naszą tabliczkę. Keita – pomocny Malijczyk, który się nami opiekował na kempingu, skutecznie został zindoktrynowany przez Fadela, który poświęcił temu cały wieczór. Tak oto dwóch młodych Afrykańczyków na Pustyni Libijskiej długie godziny rozprawiali o pewnym wspaniałym polskim szaleńcu, który niemal wiek temu przemierzył ich wielki kontynent na rowerze.
  • w pewnym momencie podmuch wiatru zwiewa Ani czapkę z głowy. Dla tak dobrze zorganizowanej drużyny to nie problem – jadący za Anią Kasper, nie unosząc głowy, zręcznym ruchem ręki chwyta nadlatującą czapkę i wnet podjeżdża do koleżanki i podaje zgubę z beznamiętnym wyrazem twarzy.
  • jazda w przestrzeni w kolorze czerwieni, różu i fioletu.
  • REKORD!!! Pierwszego dnia pokonujemy 78 km – to „życiówka” wszystkich nowych załogantów Sztafety.
  • pierwszy wieczór na biwaku, pod znakiem pysznego makaronu w warzywach z tuńczykiem by maestro Fadel, mile woniejącej nargili, gitary i polskich piosenek turystyczno-biesiadnych (szczególną popularnością cieszyła się piosenka „Szczęśliwej drogi już czas”).
  • wnikliwa obserwacja gwiazd w sprzyjającej pozycji, leżąc na wznak na plecach na karimacie i w ciepłym śpiworku. Mia mija (wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi).

II Dzień II Etapu - 10 grudnia 2009 r.

Dystans: 103 km (!), Start: godz. 9.10 (rekord w skali całej Sztafety), Koniec jazdy: 17.45 Warunki: (ocena 5–) większość dnia całkowicie bezwietrznie, słonecznie, ok. 20 st. C., szosa w zdecydowanie lepszym stanie niż wczoraj, teren równie przyjemnie płaski jak wczoraj.

Hamdulillah !!!   Wydarzenia:

  • stówka! Pierwsza setka w życiu trzech cyklistów: Ani, Kaspra i Marcina. Panie i Panowie – wielkie brawa!
  • po raz pierwszy oko w oko z wielbłądem (niestety oddalonym o kilkaset metrów od pobocza). Ledwie zdołałem powstrzymać Kaspra i Anię przed pomysłem pognania przez piasek na spotkanie z jednogarbnym królem Sahary).
  • pierwszy trening kolarstwa synchronicznego. Najpierw w tempie na cztery, ale ostatecznie na trzy – jak w walczyku.
  • Powiedzonko dnia: „Harisa Babuni” (copyright by Lajbor)

III Dzień II Etapu - 11 grudnia 2009 r.

Hamdulillah !!!   "Złapałem gumę - sprawcą okazał się wielki kolec akacji" Dystans: 89 km; Start: godz. 9.50;

Koniec jazdy: 17.30,

Warunki: (ocena 4) lekki, ale wyraźny wiatr w twarz, lekko zachmurzone niebo, ok 18 st. C., szosa na przemian w lepszym i gorszym stanie.

Wydarzenia:

  • w nocy słoik miodu wylał się na matę stanowiącą podłogę na biwakach. Oblizujemy śpiwory.
  • złapałem gumę – sprawcą okazał się wielki kolec akacji.
  • słuchamy z kasety Hamida Tinariven – wspaniałej tuareskiej muzyki – na każdym przystanku.
  • docieramy do polskiej bazy koło Ubari– zastajemy tu tylko lokalnych stróżów, ale i tak, złaknieni prysznica i wygodnych łóżek, cieszymy się bardzo.

Hamdulillah !!!   "Chętnie przyswajamy sobie podstawowe zwroty po arabsku" Rozmówki polsko-arabskie

Uczymy się. My i oni. Fadel i Hamid coraz częściej dopytują po kryjomu któregoś z nas o jakiś zwrot po polsku, aby przy najbliższej okazji nieoczekiwanie zabłysnąć w całym gronie nieźle artykułowanym np. „podaj mi proszę trochę wody”. My także chętnie przyswajamy sobie podstawowe zwroty po arabsku. Hamdulillah!!! (dzięki Bogu).

Najbardziej aktywny na tym polu jest Kasper, który potrafi napisać po arabsku „Bolanda” (Polska) i swoje imię. Siedzimy właśnie przy ognisku, a Marcin stwierdza, że na koniec to będziemy sobie rozmawiać po arabsku ot tak – dialogi choćby krótkie, ale dogadamy się w podstawowych kwestiach. In-szallah!

A tymczasem funkcjonują między nami na równych prawach angielski, arabski, polski i francuski.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
wiecej »

Reklama