Co najmniej 23 osoby zginęły, a ponad 100 zostało rannych, w tym gubernator prowincji Anbar, w środę w dwóch zamachach samobójczych w Ramadi, stolicy tej zachodniej prowincji Iraku - poinformowały irackie władze.
Pierwszy zamach na głównej ulicy Ramadi, niedaleko budynków lokalnej administracji spowodował kamikadze jadący samochodem. Gubernator Kasim al-Fahdawi, zastępca szefa policji i inni oficjele przybyli na miejsce zdarzenia, kiedy drugi zamachowiec-samobójca zdetonował w pobliżu ładunki, którymi był opasany.
Zastępca szefa policji zginął na miejscu, gubernator i pozostali przedstawiciele władz zostali ranni. Siły bezpieczeństwa zarządziły w okolicy godzinę policyjną.
Ramadi leży około 115 kilometrów na zachód od Bagdadu.
Kilka lat temu prowincja Anbar znajdowała się w centrum krwawych walk z irackimi rebeliantami. Od 2006 roku w Anbar jest względnie spokojnie, po tym jak miejscowi przywódcy plemienni wystąpili zbrojnie przeciwko radykałom, w tym członkom terrorystycznej Al-Kaidy. Jednak w ostatnich tygodniach w prowincji ponownie doszło do eskalacji przemocy.
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.
Polacy byli drugą najliczniejszą grupą narodowościową spoza Portugalii.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.
Wkraczanie szkoły w sferę seksualności powinno się odbywać w porozumieniu z rodzicami.
Potrzebne są mechanizmy, które pomogą chronić wrażliwe grupy widzów, np. dzieci.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.