Oczom żołnierzy pełniących wartę przy wjeździe do polskiej bazy Ghazni ukazał się niecodzienny widok: Afgańczycy na taczce przywieźli swojego rannego rodaka i prosili o pomoc dla niego. Mężczyzna został potrącony przez tutejszy samochód. Gdyby nikt nie udzielił mu pomocy, nie miałby szans na przeżycie.
Decyzja zapadła natychmiast: wezwano karetkę, która zabrała poszkodowanego do polskiego punku medycznego w bazie. Pierwszej pomocy natychmiast udzielił mu zespół polsko-amerykański.
Mężczyzna miał rozległe obrażenia głowy, doznał urazu kręgosłupa szyjnego. Był przytomny, stracił sporo krwi. Trafił na blok operacyjny, gdzie zszyto mu ranę głowy. Po obserwacji został przewieziony do lokalnego szpitala w Ghazni. Jego stan jest stabilny.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, poszkodowanym jest Afgańczyk w wieku ok. 25 lat, który jadąc na rowerze został potrącony przez lokalny samochód. Kierowca uciekł z miejsca wypadku.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.