Google staje się "monopolem - gigantem" ostrzegła w sobotę minister sprawiedliwości Niemiec Sabine Leutheusser-Schnarrenberger, dodając, że firma może stać się obiektem licznych dochodzeń, jeśli nie stanie się bardziej "przejrzysta" - powiedziała pani minister w wywiadzie dla Der Spiegel, komentowanym w niedzielnym wydaniu internetowym francuskiego tygodnika Le Point.
Leutheusser-Schnarrenberger twierdzi, że martwi ją nadmiar informacji, jaką kalifornijska firma gromadzi na temat użytkowników, m.in. poprzez takie serwisy jak Google Earth (wyszukiwarka geograficzna) i Google Books (cyfrowa biblioteka).
Google jest "gigantycznym monopolem, podobnym do Microsoftu" - powiedziała Leutheusser-Schnarrenberger.
"Moją pierwszą reakcją nie jest czegokolwiek zabraniać (...). ale chcę by (Google) stał się bardziej przejrzysty i chcę się upewnić, że użytkownicy wiedzą, jak wykorzystywane są ich dane (osobiste) " - dodała pani minister.
"Być może zostaniemy zmuszeni do tego, by zadziałać jako ustawodawcy", aby poprawić to, co jest obowiązkiem przedsiębiorstw - uważa Leutheusser-Schnarrenberger.
Rzecznik firmy Google w Niemczech zadeklarował, że "przejrzystość jest w centrum" uwagi i biznesowej oferty Google'a i że firma pracuje nad poprawą tego aspektu swych usług.
Również we Francji Google ma kłopoty z władzą - donosi dziennik Le Figaro na swoich stronach internetowych. Prezydent Nicolas Sarkozy skłania się ku propozycji opodatkowania Google'a i innych dużych portali i wyszukiwarek, które na francuskim rynku zyskują duże dochody z rynku reklamy, podczas gdy płacą podatki jedynie w krajach, będących ich główną siedzibą - powiedział Sarkozy podczas swych noworocznych życzeń dla świata kultury.
Firma Google zleciła nawet swoim prawnikom analizę raportu rekomendującego takie podatki, na którym Sarkozy oparł swe zarzuty.
Raport ten, na zlecenia ministra kultury Francji, Frederica Mitteranda przedstawiła 6 grudnia specjalna komisja, która zajęła się badaniem usług oferowanych przez internet, np. dostępu do książek w wersji cyfrowej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.