Włoscy protestanci przymierzają się do oficjalnego uznania eutanazji.
Na trwającym obecnie w Torre Pellice pod Turynem synodzie Kościołów waldensów i metodystów przedstawiono wczoraj dokument komisji biomedycznej tych wspólnot, który opowiada się za uznaniem moralnej dopuszczalności eutanazji. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie się dopiero za rok. Jest jednak mało prawdopodobne, by dokument o eutanazji został odrzucony. W samej komisji został bowiem przyjęty zdecydowaną większością głosów.
Ponadto waldensi już od dawna systematycznie oddalają się od Ewangelii życia i rodziny. Przejawem tego jest inny dokument, który ma być przyjęty na tym synodzie, a został przygotowany przez komisję ds. rodziny. Z całą mocą potwierdza on dotychczasową praktykę w odniesieniu do związków gejowskich, które waldensi i metodyści uznają i błogosławią. Zobowiązuje też wspólnoty i wierzących do promowania praw mniejszości seksualnych. „W ten sposób dostosowujemy się do przemian, jakie zachodzą w naszym społeczeństwie” – wyjaśnia Eugenio Bernardini, przewodniczący Stołu Obrad Waldensów, czyli naczelnej rady tej wspólnoty. Warto zaznaczyć, że we Włoszech pomimo niewielkiej liczby członków waldensi zyskują wielki rozgłos w mediach. Są bowiem prezentowani jako alternatywna dla katolicyzmu wizja chrześcijaństwa.
Decyzje włoskich waldensów i metodystów w sprawie eutanazji i związków jednopłciowych kładą się cieniem na relacjach ekumenicznych. Franciszek podjął w ostatnich latach wielkie starania o uzdrowienie relacji z waldensami. Przed dwoma laty jako pierwszy w historii papież złożył wizytę w ich świątyni, a przedwczoraj skierował do nich przesłanie na rozpoczęcie synodu. Wyrażał w nim życzenie, aby wzajemne relacje stawały się coraz bardziej żywe i braterskie. Apelował przy tym, by chrześcijańskie świadectwo nie ulegało logice świata.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.