- Żyjemy w świecie, w którym jeśli ktoś zaczyna mówić o nadziei, to wiele osób puka się w czoło i mówi: "Człowieku, to jest bez sensu" - tak o beznadziei i źródłach nadziei mówił o. Karol Karbownik OP podczas Dominikańskiej Szkoły Wiary.
- Każdy rozwód, przemoc, molestowanie - to jest sytuacja, w której nadzieja jest zabijana. Efektem tego jest to, że żyjemy w świecie, w którym jeśli ktoś zaczyna mówić o nadziei, wiele osób się puka w czoło i mówi: "Człowieku, to jest bez sensu". Ta nadzieja już tak często zawiodła, że mówienie o niej w ogóle nie ma sensu, bo jej po prostu nie ma. Zaufanie czemuś takiemu, jak nadzieja, to jest mówienie o jakiejś pustce, to jest ośmieszanie się - zauważył dominikanin.
Jednak matką głupich nie jest
Na szczęście, chrześcijaństwo pokazuje, że nadzieja matką głupich nie jest. - Mamy mocne fundamenty, żeby tą nadzieją żyć - podkreślał o. Karbownik. - Papież Benedykt XVI w swojej encyklice pokazuje cztery miejsca, w których ta nadzieja się rodzi i w których człowiek może poszukiwać nadziei - w rzeczywistości, którą nam pokazują wiara i Kościół katolicki, z perspektywy Pana Boga. Te cztery płaszczyzny to: modlitwa, działanie - ludzka aktywność, cierpienie i sąd ostateczny.
Mówiąc o modlitwie, wykładowca przywołał słowa z Listu do Hebrajczyków: "Wiara jest gwarancją tego, czego się spodziewamy, dowodem rzeczywistości niewidzialnych". - Nadzieja zawsze wiąże się z wiarą. Kiedy nie ma wiary, wtedy nie ma nadziei. Jeśli nadzieja ma być prawdziwa, musi człowieka wyprowadzać w przyszłość, bo nadzieja zawsze jest ku czemuś. Im bardziej to coś, ku czemu się zwracamy, jest autentyczne, tym bardziej nadzieja jest uzasadniona i ma mocniejszy fundament.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Uczestnicy spotkań w Hermanicach mają okazję połsłuchać wykładów na ważne i kontrowersyjne tematy związane z wiarą i życiem społecznym
Jak podkreślał mówca, wiara jest gwarancją, jest naszym udziałem w tym, na co czekamy. Wiara praktykowana, żywa, daje dostęp do Boga, a przez nią - uczestnictwo w Bogu. Wiara, która jest już uczestnictwem w tym, co jest zapowiedziane.
Na przykładzie medytacji każdego słowa modlitwy "Ojcze nasz" (zawartej w encyklice papieża Benedykta XVI) o. Karbownik pokazał, jak szukać w niej nadziei.
Kolejnym źródłem chrześcijańskiej nadziei jest działanie - z Chrystusem i w Jego mocy. - Mamy tak dużo potrzeb zaspokojonych, że ich zaspokajanie przestaje nas cieszyć. A Jezus nas zaprasza: przemieniajcie ten świat, szukajcie wyzwań - mówił dominikanin.
W kontekście cierpienia, które jest nadzieją, przywołał przykład osób niepełnosprawnych, cieszących się każdą chwilą życia, jak i osób cierpiących, ofiarujących - jak Chrystus na krzyżu - swoje cierpienia za kogoś. - Cierpienia nie trzeba chować, bo ono jest po coś. Jeśli włączysz w to działanie Chrystusa, to nawet w cierpieniu pojawia się nadzieja i sens… Cierpienie ofiarowane to wielka misja... - zwrócił uwagę o. Karbownik.
Podkreślił wartość modlitwy człowieka na granicy śmierci - to człowiek żyjący bliżej Boga: jego słowo, choć trudne, nigdy nie jest banalne.
Tłumacząc źródło nadziei w sądzie ostatecznym, hermanicki gość mówił: - Jesteśmy w takim punkcie naszych nieprawości, że potrzebujemy sądu, i to jest dobra nowina dla świata: przyjdzie ktoś, kto dokona sądu miłości nad tym światem - oddzieli dobro od zła, pokaże nam nasze życie. On to oczyści, uzdrowi, nałoży pokutę. Kościół mówi o nadziei sądu. Już dziś możemy go dostąpić podczas spowiedzi. Jest intymność, bo to nie jest sąd publiczny. Jest pokuta - ale nazwana i do czasu, bo jest określony jej kres. I jest instancja, która człowieka rozgrzesza: Bóg zdejmuje z człowieka brzemię czegoś, co jest niezdejmowalne...
Wykładowca podkreślił, że im bardziej przeżywamy naszą historię w łączności z Jezusem, tym bardziej nadzieja się realizuje.
Kolejne spotkanie hermanickiej szkoły wiary z dominikanami w sobotę 20 stycznia.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.