149 osób odniosło obrażenia w niedzielę podczas tradycyjnej karnawałowej bitwy na pomarańcze w mieście Ivrea, na północy Włoch. Siedmiu spośród rannych trafiło do szpitala.
To dopiero pierwszy bilans obrzucania się pomarańczami po inauguracyjnej bitwie w tym karnawale; następne odbędą się w poniedziałek i wtorek.
Służby miejskie i policja podkreślają, że dane te są pocieszające, ponieważ o 10 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym spadła liczba rannych, a poza tym niepotrzebna była interwencja sił porządkowych.
Bitwę drużyn, uzbrojonych w tony cytrusów, obserwowało około 26 tysięcy widzów.
Tradycja obrzucania się pomarańczami sięga średniowiecza. Według legendy w XII wieku młoda dziewczyna z Ivrei, córka młynarza, odrzuciła zaloty bogatego despoty, a następnie pozbawiła go życia odcinając mu głowę. W ten sposób uwolniła miasto od tyrana. Pomarańcze są symbolem głowy okrutnika.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.
Kontrakty z NFZ wystarczają tylko na pokrycie podstawowych kosztów - zwraca uwagę organizacja.
8-letni Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała.