Polacy uważają, że ich państwo nie jest państwem sprawiedliwym, chcę przywrócić to poczucie sprawiedliwości i wiceszef KE Frans Timmermans mi tego nie zabroni - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda, komentując uruchomienie przez KE art. 7.1. unijnego traktatu. Decyzja KE o uruchomieniu art. 7.1 traktatu unijnego wobec Polski jest czysto polityczna, nie ma nic wspólnego z żadnym elementem merytorycznym - dodawał. Zapewnił, że ustawy o KRS i SN, które zdecydował się podpisać, "absolutnie" pozostają w zgodzie z konstytucją.
Komisja Europejska zdecydowała w środę o uruchomieniu art. 7.1 traktatu unijnego wobec Polski. Wiceszef Komisji Frans Timmermans, który poinformował o tej decyzji, podkreślił, że KE daje Polsce trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji dotyczących praworządności.
"Nie rozumiem tej decyzji. To jest decyzja czysto polityczna. Ona nie ma nic wspólnego z żadnym elementem merytorycznym, bo kto zna systemy ustrojowe, jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości, funkcjonujące w innych krajach europejskich czy na świecie, ten doskonale wie, że te rozwiązania, które my w Polsce przyjęliśmy, nie różnią się od tego, co jest w wielu krajach europejskich, a wręcz przeciwnie, mógłbym powiedzieć, że to są rozważania znacznie bardziej demokratyczne" - powiedział Andrzej Duda w środę w Polsat News.
Według prezydenta w decyzji Komisji Europejskiej jest "bardzo wiele hipokryzji, nieprawdy, dezinformacji". "Bardzo wielu przedstawicieli instytucji europejskich mówi po prostu zwyczajnie nieprawdę o Polsce, (oni) kłamią" - powiedział prezydent. Dopytywany, w jakich kwestiach przedstawiciele KE kłamią, odpowiedział, że m.in. wtedy, kiedy stwierdzają, że wprowadzane zmiany w systemie sądownictwa prowadzą do naruszenia zasady państwa prawa i że następuje w Polsce obniżenie standardów demokratycznych.
"My zwiększamy standardy demokratyczne. Najważniejszą demokratyczną instytucją w Polsce jest parlament - Sejm i Senat, które są wybrane przez obywateli w powszechnych wyborach" - mówił Andrzej Duda.
Według prezydenta nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego dla podjęcia przez KE takiej decyzji. Zdecydowały o tym albo kwestie czysto personalne, albo odmienność poglądów politycznych. "Jest tutaj ideologiczna zasadnicza różnica w spojrzeniu na świat, w pryncypiach, w wartościach i być może stąd ten problem" - mówił Andrzej Duda.
Prezydent powiedział również, że to Polacy uważają, iż wymiar sprawiedliwości działa "fatalnie", a Polska nie jest państwem sprawiedliwym. "Ja to poczucie sprawiedliwości jako prezydent chcę przywrócić, i pan (Frans) Timmermans mi tego nie zabroni" - zadeklarował.
Powołując się na badanie sondażowe ocenił, że postrzeganie społeczne polskich sądów jest "fatalne". Jak mówił, "80 proc. Polaków chciało zmian w wymiarze sprawiedliwości, ludzie mają głębokie poczucie skrzywdzenia, głębokie poczucie niesprawiedliwości". "Tego nie można tolerować, to musi zostać zmienione i właśnie jest zmieniane. (...) Czas zakończyć komunizm w polskim sądownictwie i temu właśnie służą te zmiany" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że liczy na konstruktywny dialog z Komisją Europejską w ciągu najbliższych trzech miesięcy, które KE dała Polsce, żeby wdrożyć zalecenia dot. praworządności. "To znaczy, że to będzie dialog normalny, a nie dyktat ze strony KE, bardzo bym tego chciał" - mówił Andrzej Duda.
Pytany, czy nie uważa, iż decyzja o podpisaniu przez niego ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS nie zamknęła dialogu z Komisją Europejską i Unią Europejską i czy nie lepiej było odesłać te ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, prezydent powiedział: "To były moje ustawy, prezydenckie projekty, dobrze, solidnie przygotowane przez ekspertów". Pozytywnie ocenił tryb procedowania noweli ustawy o KRS i ustawy o SN. Jak dodał, prace nad tymi ustawami trwały kilka miesięcy, przez co - jego zdaniem - były one transparentne.
"Nie było żadnego powodu, aby nie podpisywać tych ustaw, ani żeby je wetować, ani żeby je odsyłać do Trybunału Konstytucyjnego" - podkreślił Andrzej Duda. I kontynuował: "Chciałbym bardzo, aby te ustawy zostały rzetelnie przeczytane i przeanalizowane przez instytucje europejskie i żeby była merytoryczna dyskusja, a nie polityczne działania".
"Niestety, mamy tam do czynienia z polityką realizowaną przeciwko Polsce, w którą od samego początku wpisuje się obecna opozycja" - ocenił prezydent.
Wyraził przekonanie, że ustawy o KRS i SN są "absolutnie" zgodne z konstytucją. Jak dodał, konstytucja nie stanowi o tym, kto wybiera sędziów do KRS. Prezydent ocenił, że zarówno on, jak i parlament mieli prawo do tego, żeby dokonać zmiany po to, aby to parlament wybierał sędziów do KRS. Według niego to dobre rozwiązanie - które będzie służyło wymiarowi sprawiedliwości. "Czas najwyższy, żebyśmy odeszli od systemu kastowego" - oświadczył.
Pytany, czy proponowane zmiany w ustawach sądowych nie naruszają trójpodziału władzy, stwierdził, że "absolutnie nie naruszają trójpodziału władzy, wręcz przeciwnie". "Pamiętajmy o tym, że jest też zasada równowagi władz, sędziowie nie są najwyższą i wyjątkową kastą. Nie powinni być żadną kastą. Tak jak powiedziałem dzisiaj na konferencji prasowej: wszyscy przedstawicie władz, więc zarówno władzy ustawodawczej, jak i wykonawczej, z prezydentem na czele, oraz sądowniczej, powinni być sługami polskiego społeczeństwa i Rzeczypospolitej" - powiedział Andrzej Duda.
Pytany, czy zanim politycy zajęli się poważnymi zmianami ustrojowymi, takimi jak system wyboru sędziów, nie należało wcześniej zmienić konstytucji, odparł, że Zjednoczona Prawica (PiS, Solidarna Polska i Porozumienie - PAP) ma w parlamencie samodzielną większość. "Dzisiaj ta legitymacja do dokonywania zmian jest w rękach Zjednoczonej Prawicy i uważam, że Zjednoczona Prawica ma do tego prawo w granicach konstytucji i może to czynić" - podkreślił Andrzej Duda.
Jego zdaniem, są to zmiany oczekiwane przez polskie społeczeństwo i realizowane zgodnie z programem, który był głoszony zarówno podczas kampanii prezydenckiej, jak i parlamentarnej. "Uważam, że realizacja programu wyborczego jest absolutnym obowiązkiem i moim, i moich kolegów, którzy zasiadają w parlamencie czy w rządzie" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda poinformował w środę, że podjął decyzję o podpisaniu przygotowanych przez siebie nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawy o Sądzie Najwyższym.
Prezydent w lipcu zawetował poprzednie nowe przepisy o SN i KRS - ich projekty były autorstwa PiS - wytykając im m.in. częściową niekonstytucyjność. Następnie złożył w Sejmie własne projekty: nowej ustawy o SN i nowelizacji ustawy o KRS. Później toczyły się rozmowy między przedstawicielami prezydenckiej kancelarii i reprezentantami PiS w sprawie projektów. Ostatecznie ustawy zostały uchwalone przez Sejm 8 grudnia, a w ubiegłym tygodniu bez poprawek przyjął je Senat.
Nowelizacja o KRS wprowadza wybór 15 członków KRS - sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5 głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.
Z kolei ustawa o SN wprowadza m.in. możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat. W SN powstaną dwie nowe izby - Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna - z udziałem ławników wybieranych przez Senat. Ta druga będzie prowadziła postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Ustawa przewiduje też przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta RP (dziś ten wiek to 70 lat).
Tekst przygotowany został na tradycyjną środową audiencję generalną.
Na początku Wielkiego Postu sprawuje się obrzęd „wybrania”, czyli „wpisania imienia”.
Od teraz można wędrować po słynnej papieskiej świątyni korzystając z laptopa lub konsoli.
"Leszek Mądzik jest artystą i gdyby go nie było, trzeba byłoby go wymyślić."