Liczba ofiar śmiertelnych styczniowego trzęsienia ziemi na Haiti może wzrosnąć do 300 tys. - oświadczył w niedzielę prezydent kraju Rene Preval.
"Z ulic zebrano ponad 200 tys. ciał, nie licząc tych, którzy wciąż znajdują się pod gruzami - powiedział Preval na spotkaniu z przywódcami państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów w Meksyku. - Możemy dojść do liczby 300 tys. osób".
Według Międzyamerykańskiego Banku Rozwoju koszt odbudowy kraju po trzęsieniu o sile 7, które nawiedziło Haiti 12 stycznia, może wynieść nawet 14 mln dol.
Preval powiedział, że w tej chwili najpilniej potrzebne są schroniska. Wstrząsy zniszczyły 250 tys. domów i 1,5 mln osób żyje obecnie w obozowiskach namiotowych. Pracownicy humanitarni obawiają się wybuchu chorób, gdyż niektóre z tych obozów nie mają latryn ani dostępu do wody pitnej.
Prezydent podkreślił także, że bardzo wiele osób pozostaje bez pracy i dlatego potrzebna jest pomoc międzynarodowa na odbudowę gospodarki.
Władze Haiti podawały dotąd różne dane dotyczące liczby ofiar - od 170 do 230 tys.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.