Nie będzie zakazu publikacji książki o Ryszardzie Kapuścińskim. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek wdowy po pisarzu o wydanie zakazu do czasu wyroku w sprawie, jaką wytoczyła autorowi i wydawcy. Alicja Kapuścińska zapowiada odwołanie.
O wydaniu postanowienia, które zapadło w poniedziałek, PAP dowiedziała się we wtorek w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Alicja Kapuścińska podjęła już decyzję o skorzystaniu z tej możliwości.
Autor książki Artur Domosławski działania sądowe Alicji Kapuścińskiej w tej sprawie określał wcześniej, jako "cenzurę prewencyjną". Wydawca, "Świat Książki" zapewniał, że 3 marca biografia autora "Cesarza" trafi do księgarń. Książkę pt. "Kapuściński non-fiction" odrzuciło wcześniej wydawnictwo Znak. Kwestionuje ona m.in. wierność szczegółów opisywanych w słynnych reportażach Kapuścińskiego; przypomina jego lewicowe poglądy; zawiera szczegóły m.in. o życiu intymnym pisarza. Niektóre tezy książki są oparte na wypowiedziach osób zachowujących anonimowość.
Wdowa po zmarłym w 2007 r. pisarzu złożyła w warszawskim sądzie pozew, w którym zarzuca autorowi i wydawcy naruszenie jej dóbr osobistych i domaga się wpłaty 50 tys. zł na fundację im. Ryszarda Kapuścińskiego. Według pozwu naruszonymi dobrami są: prawo do dobrej pamięci po zmarłym mężu, prawo do życia prywatnego oraz prawa autorskie po mężu. Domaga się od pozwanych zaniechania naruszania tych dóbr i zaniechanie inkryminowanej publikacji - w części lub w całości.
Do pozwu dołączono wniosek o tzw. zabezpieczenie powództwa, czyli zakaz rozpowszechniania książki do wydania prawomocnego wyroku w sprawie pozwu. W styczniu br. sąd nie uwzględnił tego wniosku, ponowionego na początku lutego. Teraz ponownie go oddalono.
"Na obecnym etapie postępowania powódka nie uprawdopodobniła wystarczająco swego roszczenia" - tak rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Wojciech Małek uzasadnił decyzję sądu. Podkreślił, że uprawdopodobnienie takie jest jedną z przesłanek uwzględnienia wniosku o zabezpieczenie powództwa.
Według Małka, sąd wziął pod uwagę, że wolą powódki było stworzenie biografii męża; że wiedziała ona, iż autor ją pisze i zgodziła się na korzystanie przez niego z prywatnego archiwum pisarza. Ponadto sąd zważył, że sprawa dotyczy osoby publicznej, wobec której kryteria ochrony prawnej są odmienne niż wobec zwykłego człowieka. Sąd podkreślił także, że od śmierci męża powódki minęły trzy lata, podczas których opisywano już niektóre okoliczności jego biografii.
Sędzia Małek zaznaczył, że oddalenie wniosku o zabezpieczenie powództwa nie przesądza wyniku samego procesu, który będzie się toczył w tej sprawie. Na razie nie wyznaczono terminu pierwszej rozprawy; sąd wysłał już pozwanym wezwanie by odpowiedzieli na pozew.
Najgłośniejszym przypadkiem zabezpieczenia powództwa był sądowy zakaz emisji w latach 90. filmu "Witajcie w życiu" Henryka Dederki o korporacji Amway. Spotkało się to z krytyką w mediach; pojawiły się głosy o powrocie cenzury. Inne tego typu decyzje dotyczyły m.in. książki o Edycie Górniak, wypowiedzi o związkach Zygmunta Solorza ze służbami specjalnymi PRL, klipów różnych partii w kampaniach wyborczych.
"Oczywiście, że bardzo się cieszę z postanowienia sądu. To bardzo dobrze, że książka wyjdzie, ludzie ją poznają i będą mogli sami ją ocenić, spierać się o nią" - powiedział PAP Domosławski. Podkreślił, że pisał "Kapuściński non-fiction" z wielkim szacunkiem wobec bohatera, którego uważa za swojego mistrza i przyjaciela.
"Rozumiem, że w książce są fragmenty, które mogą pani Alicji Kapuścińskiej sprawić przykrość, nie było to jednak moim zamiarem. Wydaje mi się, że nie da się napisać prawdziwej biografii jakiegokolwiek człowieka i zarazem nie sprawić nikomu przykrości i zadowolić wszystkich. Życie jest zawsze bardzo złożone, tym bardziej w tak skomplikowanych czasach, w jakich żył Ryszard Kapuściński. Wielkość człowieka czasem lepiej widać na tle codziennej krzątaniny, słabości, a nawet czasem jego upadków" - mówił wcześniej Domosławski PAP.
Paweł Szwed ze "Świata Książki" cieszy się z decyzji sądu i nie jest nią zaskoczony. "Wiele osób, które słyszały, czy też czytały o skierowaniu sprawy do sądu, wyrażało zdumienie. Wszyscy byliśmy przekonani, że ta sprawa właśnie tak się potoczy, że nie będzie zakazu publikacji. 1 marca +Kapuściński non-fiction+ znajdzie się w księgarniach" - powiedział.
"Nie opublikowałem tej książki, bo chciałem być w zgodzie ze swym sumieniem" - mówił wcześniej PAP redaktor naczelny Znaku Jerzy Illg. "Rysiek był moim przyjacielem, nie mógłbym spojrzeć mu w oczy, gdybym wydał taką książkę" - dodawał. Podkreślał, że powodem jego decyzji nie były rozdziały związane z kwerendą, jaką Domosławski przeprowadził w archiwach IPN nt. związków Kapuścińskiego z wywiadem PRL. "Akurat te rozdziały wydają mi się dość rzetelnie opracowane" - oceniał Illg.
Kapuściński zmarł 23 stycznia 2007 r. w Warszawie w wieku 74 lat. Pisano o nim jako o mistrzu reportażu literackiego i najwybitniejszym pisarzu wśród reporterów. Był podróżnikiem, reporterem, pisarzem, w latach 1958-1972 dziennikarzem i korespondentem Polskiej Agencji Prasowej. Mówiono o nim, jako o kandydacie do literackiej Nagrody Nobla. Dzięki wyprawom do Etiopii i Iranu powstały książki, które przyniosły Kapuścińskiemu międzynarodową sławę -"Cesarz" (1978) i "Szachinszach" (1982)
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.