Modlimy się za osoby, które wciąż podążają drogą krzyżową - piszą hierarchowie. Chrześcijanie z Gazy obawiają się kolejnej wojny.
Modlimy się za osoby, które wciąż podążają drogą krzyżową, za tych którzy cierpią w naszym regionie i na całym świecie, a także za tych, którzy cierpią w milczeniu – napisali w przesłaniu wielkanocnym liderzy wspólnot chrześcijańskich w Jerozolimie. Między nimi są administrator apostolski abp. Pierbattista Pizzaballa i Kustosz Ziemi Świętej, o. Francesco Patton.
„Jerozolima – czytamy w przesłaniu – to miasto nadziei oraz zmartwychwstania, święty symbol Bożego Zbawienia i odbicie Niebieskiego Jeruzalem, które ma nadejść”. Hierarchowie modlą się, aby w Ziemi Świętej chrześcijanie mogli bez przeszkód wypełniać swój obowiązek bycia świadkami żywej Ewangelii, aby służyć ubogim, zaprowadzać sprawiedliwość i kroczyć w świetle miłości Chrystusa Zmartwychwstałego.
***
Tymczasem chrześcijanie z Gazy obawiają się kolejnej wojny. „W powietrzu wyczuwa się napięcie. Ludzie nie mówią o niczym innym, tylko o kolejnej wojnie i bardzo się jej boją” – mówi pracujący w Gazie ks. Mario Da Silva. Proboszcz jedynej na tym terenie parafii katolickiej wskazuje, że kolejne krwawe zamieszki do jakich doszło w Wielki Piątek na pograniczu z Izraelem nie zapowiadają niczego dobrego.
„Nie mamy wody, są stałe przerwy w dostępie elektryczności, ludziom znacznie obcięto pensje. Szerzy się bieda i niepewność” – podkreśla ks. Da Silva. Ucząca w jednej z miejscowych szkół siostra Nadila, ze Zgromadzenia Różańca Świętego, dodaje, że Gaza jest jednym wielkim więzieniem.
„Ludzie trwają w oczekiwaniu, obawiają się kolejnej wojny. Jednocześnie wszyscy są oburzeni panującą sytuacją, domagają się respektowania swych praw. Gaza jest ogromnym więzieniem: nikt nie może tu przyjechać, ani stąd się wydostać. Jest wielu chorych, potrzebujących pomocy – mówi Radiu Watykańskiemu siostra Nadila. – Modlimy się o pokój, modlimy się o lepszą przyszłość dla mieszkańców Gazy. Wielu ludzi jest bez pracy. Gaza jest poza wpływem władz Autonomii Palestyńskiej, tutaj rządzi Hamas. My, jesteśmy pośrodku tego konfliktu i zupełnie nie wiem, co nas czeka. Nasi ludzie doświadczyli już skutków aż trzech wojen. Wyobraźcie sobie dziewięcioletnie dziecko, które przeżyło trzy wojny… Co ono przeżywa? W naszych szkołach widzimy agresję w dzieciach, wyrażającą się m.in. w ich zabawach. Wielu się zastanawia dlaczego świat milczy wobec dramatu Gazy? Ufam, że nie będzie kolejnej wojny, liczę na lepsze dni”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.