Sąd w mieście Solna pod Sztokholmem zdecydował w czwartek o aresztowaniu 3 mężczyzn w wieku od 29 do 45 lat - dwóch Uzbeków i jednego Kirgiza - podejrzanych o przygotowywanie zamachu terrorystycznego. Mężczyźni zostali zatrzymani w poniedziałek przez policję.
Do aresztowania doszło w Akalla na północno-zachodnich przedmieściach Sztokholmu oraz w Stroemsund na północy Szwecji.
Według szwedzkiej agencji TT co najmniej jedna z zatrzymanych osób miała kontakt z pochodzącym także z Uzbekistanu Rachmatem Akiłowem - sprawcą zamachu w Sztokholmie w dniu 7 kwietnia 2017 roku.
Jeden z trójki podejrzanych, 45-letni Uzbek, figuruje w szwedzkiej ewidencji ludności od 2008 roku. Jest zameldowany w regionie sztokholmskim, ale - jak wykazał prokurator - jego działalność wskazuje na powiązania z lokalem w Stroemsund na północy Szwecji, w którym policja zabezpieczyła puszki z chemikaliami. Po przyjeździe do Szwecji zmienił imię i nazwisko. Ma na koncie kilka wykroczeń drogowych oraz przestępstwa związane z nieprawidłowościami finansowymi przy prowadzeniu księgowości.
Jego rodak, 29-letni Uzbek, jesienią 2013 roku starał się w Szwecji o przyznanie pobytu stałego. Zezwolenie na pobyt czasowy otrzymał trzy lata później. W listopadzie 2016 roku został wpisany tymczasowo do rejestru ludności. W grudniu 2016 roku 29-latej ponownie wystąpił o pozwolenie na pobyt stały w Szwecji. Mężczyzna ten został skazany na karę w zawieszeniu oraz grzywnę za oszustwo polegające na próbie nabycia telefonu komórkowego na podstawie fałszywego dowodu tożsamości.
Trzeci z podejrzanych mężczyzn, 38-letni obywatel Kirgistanu, przebywał w Szwecji tymczasowo i nie starał się o pobyt stały.
Według szwedzkich służb specjalnych SAPO, przeprowadzona w poniedziałek rano wspólna operacja służb i policji miała charakter "akcji antyterrorystycznej".
"Przygotowania do domniemanego przestępstwa terrorystycznego trwały od jakiegoś czasu. Obecnie nie ma żadnych oznak, by do ataku mogło dojść w najbliższych dniach" - poinformowały w komunikacie szwedzkie służby specjalne.
Nie ujawniono celu ani miejsca planowanego ataku.
Według rzeczniczki SAPO Niny Odermalm Schei w sprawie chodzi o "terroryzm z międzynarodowymi powiązaniami".
SAPO nie wykluczyło kolejnych zatrzymań.
Poziom zagrożenia terrorystycznego w Szwecji pozostaje niezmieniony i wynosi trzy w pięciostopniowej skali , co oznacza zwiększone zagrożenie.
Pochodzący z Uzbekistanu Rachmat Akiłow 7 kwietnia ubiegłego roku wjechał skradzioną ciężarówką w przechodniów w centrum Sztokholmu, zabijając pięć osób i raniąc 14.
Według prokuratora zamachowiec chciał "przestraszyć mieszkańców Szwecji i zmusić Szwecję do wycofania się z wojskowych działań szkoleniowych realizowanych przez globalną koalicję przeciwko Państwu Islamskiemu (IS)".
Sprawca zamachu był robotnikiem budowlanym. Starał się o prawo stałego pobytu w Szwecji, ale w czerwcu 2016 roku jego wniosek został odrzucony; w grudniu tego samego roku miał on dobrowolnie opuścić kraj. W lutym 2017 roku sprawa została przekazana policji. Był wówczas poszukiwany, ale nie udało się go odnaleźć.
Akiłow oczekuje w areszcie na wyrok, który ma zapaść latem. Grozi mu dożywocie. Jest on jedynym oskarżonym, choć śledztwo wykazało, że poprzez media społecznościowe utrzymywał kontakt z innymi osobami o radykalnych poglądach.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.