Przed zinstrumentalizowaniem i upolitycznianiem postaci abp. Óscara Arnulfo Romero ostrzegł Kościół katolicki w Salwadorze.
W tym tygodniu mija dokładnie 30 lat od męczeńskiej śmierci arcybiskupa San Salvador, który zginął z rozkazu rządzącej wówczas junty wojskowej. W wielu miejscach na świecie organizowane są z tej okazji uroczystości wspomnieniowe. W samym Salwadorze odbędą się one 24 marca – dokładnie w rocznicę śmierci hierarchy. Prezydent Mauricio Funes zapowiedział, że podczas uroczystości symbolicznie przeprosi w imieniu władz za tę zbrodnię i za tysiące innych, do jakich doszło w latach 70. i 80. Z kolei w Rzymie 30-lecie męczeńskiej śmierci abp. Romero upamiętni jutro Msza zorganizowana w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu przez Wspólnotę św. Idziego.
Niestety, podobnie jak w przypadku ks. Jerzego Popiełuszki w Polsce, tak i tu niektóre środowiska odczytują sprawę abp. Romero w kluczu ideologicznym. Zdaniem obecnego arcybiskupa stolicy Salwadoru José Luisa Escobara może to negatywnie wpłynąć na przebieg procesu beatyfikacyjnego. W sprawie wyniesienia salwadorskiego męczennika do chwały ołtarzy specjalny list do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wystosował tamtejszy episkopat. Jak stwierdził abp Escobar, obecnie dla dobra sprawy potrzebne są raczej modlitwy wiernych, niż polityczne manifestacje z postacią abp. Romero w tle.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.