Taksówkarz z Chicago został w piątek oskarżony o próbę sfinansowania zakupu materiałów wybuchowych dla terrorystów z Al-Kaidy oraz udział w planowaniu zamachu bombowego na jeden z amerykańskich stadionów.
56-letni Pakistańczyk Raja Lahrasib Khan, który w 1988 otrzymał amerykańskie obywatelstwo, został aresztowany w piątek rano (czasu lokalnego) w śródmieściu Chicago. Tego samego dnia na przesłuchaniu w sądzie federalnym postawiono mu dwa zarzuty kryminalne udzielania pomocy organizacji terrorystycznej. Grozi mu kara do 30 lat pozbawienia wolności.
Podstawą do zatrzymania mężczyzny były zapisy rozmów, nagrane przez FBI w jego taksówce. W jednej z nich, która miała miejsce 11 marca, Khan miał omawiać z innym mężczyzną przygotowania do zaplanowanego na sierpień ataku bombowego na jeden ze stadionów w USA.
Raja Khan miał w rozmowie opisywać działanie zdalnie sterowanych ładunków wybuchowych. Z aktu oskarżenia wynika także, że mężczyzna miał powiedzieć, że zna jednego z liderów pakistańskich terrorystów Ilyasa Kashmiriego, który ma powiązania z Al-Kaidą.
W listopadzie ub.r. Khan wysłał do Pakistanu 950 dol. Pieniądze miały trafić do Kashmiriego, który według amerykańskiego wywiadu odpowiada za rekrutację i szkolenie zamachowców, mających dokonywać ataków w Pakistanie i w innych krajach.
17 marca mężczyzna usiłował za pośrednictwem syna przekazać Kashmiriemu część z 1000 dol., które otrzymał od podstawionego agenta FBI.
Kashimiri wraz z dwoma innymi mieszkańcami Chicago Tahawwurem Raną i Davidem Headleyem został w ubiegłym roku oskarżony o udział w przygotowaniach zamachu na duński dziennik, który w 2005 roku opublikował karykatury Mahometa. Amerykańskie władze podkreślają, że nie ma żadnego związku między tą sprawą, a zarzutami postawionymi pochodzącemu z Pakistanu taksówkarzowi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.