Antonio Guterres sekretarz generalny ONZ powiedział w oświadczeniu w reakcji na wystąpienie USA z Rady Praw Człowieka ONZ, że "znacznie bardziej wolałby", aby USA pozostały członkiem Rady - podano na stronie internetowej organizacji.
W oświadczeniu podkreślono, że Rada Praw Człowieka odgrywa "bardzo ważną rolę w promowaniu i ochronie praw człowieka w całym świecie".
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka Zeid Ra'ad al-Hussein na Twitterze określił decyzje Stanów Zjednoczonych jako "rozczarowującą". Ponadto dodał, że "zważywszy na stan praw człowieka w dzisiejszym świecie, USA powinny rozszerzać współpracę, a nie z niej rezygnować".
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson określił decyzję USA jako "godną pożałowania".
Amerykańska ambasador przy ONZ Nikki Haley i sekretarz stanu Mike Pompeo ogłosili decyzję USA o wystąpieniu z Rady Praw Człowieka ONZ we wtorek. Obwinili Radę o uprzedzenia wobec Izraela, a jej działalność została poddana krytyce.
Rada Praw Człowieka ONZ, z siedzibą w Genewie, powstała w roku 2006 zastępując i przejmując większość funkcji dawnej Komisji Praw Człowieka ONZ.
Stany Zjednoczone w czasach administracji republikańskiego prezydenta USA George'a W. Busha (2001-2009) bojkotowały prace Rady z powodu jej krytycznej postawy wobec Izraela.
Następca George'a W. Busha, przedstawiciel Partii Demokratycznej w Białym Domu, prezydent Barack Obama włączył USA do prac Rady w 2009 roku w nadziei na poprawienie jej skuteczności.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...