Czterej górnicy, którzy znajdowali się pod ziemią w trakcie silnego wstrząsu, do jakiego doszło w Zakładach Górniczych Rudna w Polkowicach (Dolnośląskie) - opuścili kopalnię sami. Do zawału doszło k. 3.30 w nocy z piątku na sobotę. Akcja ratunkowa zakończona.
03.04. Wrocław (PAP) - Czterej górnicy, którzy znajdowali się pod ziemią w trakcie silnego wstrząsu, do jakiego doszło w Zakładach Górniczych Rudna w Polkowicach (Dolnośląskie) - opuścili kopalnię sami. Do zawału doszło k. 3.30 w nocy z piątku na sobotę. Akcja ratunkowa zakończona.
Jak poinformowała PAP w sobotę Anna Osadczuk, rzeczniczka prasowa KGHM Polska Miedź SA mężczyźni wyszli z kopalni o własnych siłach. "Wygląda, że są w dobrym stanie ale musi ich zbadać lekarz. Wtedy będziemy pewni ich stanu zdrowia" - mówiła Osadczuk.
Do silnego wstrząsu i zawału doszło na głębokości 1000 metrów pod ziemię. Początkowo nie było kontaktu z czterema górnikami.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.