W klinice w Barcelonie zmarł w środę w wieku 89 lat Juan Antonio Samaranch, były przewodniczący Międzynardowego Komitetu Olimpijskiego. Funkcję tę pełnił od 1980 do 2001 roku.
Przyczyną zgonu były kłopoty z oddychaniem, które spowodowały ustanie pracy serca.
We wtorek Samaranch został przewieziony do kliniki Quiron Hospital w Barcelonie z powodu poważnych problemów kardiologicznych. Lekarze oceniali stan pacjanta podłączonego do respiratora jako bardzo ciężki. "Stan pacjenta jest bardzo poważny, dla chorego w tym wieku rokowania nie są optymistyczne" - powiedział szef kliniki Rafael Esteban Mur.
Honorowy prezes MKOl i jeden z najbardziej wpływowych działaczy hiszpańskich w XX wieku miał od dawna poważne problemy z sercem. Po powrocie z sesji tej organizacji w Moskwie w 2001 roku, gdzie jego następcą wybrany został Belg Jacques Rogge, przez jedenaście dni był hospitalizowany w Lozannie. Sześć lat później bóle w klatce piersiowej spowodowały trzydniowy pobyt w madryckiej klinice.
W czasie Igrzysk XXVII Olimpiady w Sydney w 2000 roku zmarła jego żona Maria Teresa Salisachs Rowe. Przewodniczący MKOl udał się na jej pogrzeb, a następnie wrócił na igrzyska. Ich jedyny syn Juan Antonio junior jest członkiem MKOl.
14 maja 2009 roku honorowy przewodniczący MKOl Juan Antonio Samaranch gościł po raz ostatni w Polsce. W Warszawie, sam zamiłowany zbieracz znaczków pocztowych i posiadacz bogatej kolekcji pamiątek, otworzył 14. Światowe Targi Kolekcjonerów Olimpijskich uświetniające 90. rocznicę powstania Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
13 października ubiegłego roku przebywając w Monako na festiwalu telewizji sportowych Samaranch miał lekki atak serca i trafił do szpitala w Monte Carlo.
Biskupi proszą o odmawianie suplikacji. Caritas gliwicka ogłosiła zbiórkę dla powodzian.
Zarządzenie dotyczy mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej.
Dla zlewni rzek na południu Polski aktualne pozostają ostrzeżenia hydro trzeciego stopnia.
Uważa były piłkarz ręczny, który od lat prowadził zajęcia dla najmłodszych.
Odra utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.