Samolot tanich indyjskich linii lotniczych musiał w środę awaryjnie lądować w Kalkucie z powodu "podejrzanego" zachowania pary rosyjskich pasażerów. Ubrana w burkę kobieta odmówiła zdjęcia nakrycia - podała dyrekcja lotniska.
Samolot linii SpiceJet ze 123 pasażerami na pokładzie leciał z Delhi przez Kalkutę do stolicy Bangladeszu, Dhaki.
Kobieta nie zdjęła burki nawet na czas posiłku, a jedzenie oddała swojemu partnerowi. "Niektórzy pasażerowie uznali zachowanie pary za podejrzane i zgłosili to załodze" - poinformował dyrektor lotniska w Kalkucie R. Srinivasan. Uwagę niektórych pasażerów zwróciło również to, że osoba w burce z postury wyglądała na mężczyznę.
W celu identyfikacji stewardesa poprosiła kobietę o zdjęcie nakrycia. Gdy ta odmówiła, pilot zwrócił się do kontrolerów w Kalkucie o wydanie pozwolenia na lądowanie priorytetowe, poza kolejnością.
Samolot znalazł się w odizolowanej części lotniska. Na miejsce przybyły siły bezpieczeństwa, saperzy, strażacy, policja oraz karetki pogotowia.
Pochodząca z Czeczenii para została zatrzymana i przesłuchana.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?