Kolejne zastępy strażackie zostały w środę rano skierowane do akcji gaśniczej w Żorach (Śląskie), gdzie w nocy stanęło w płomieniach wielkie składowisko zużytych opon. Choć wydawało się, że pożar został opanowany, trzeba było znów zintensyfikować akcję - informują strażacy.
Ogień na terenie zakładu recyklingu opon pojawił się około godz. 1.30 w nocy z wtorku na środę i szybko rozprzestrzenił się na obszar około 10 tys. metrów kwadratowych. Do akcji gaśniczej kierowane były kolejne zastępy strażackie.
Nad ranem, po ponad czterech godzinach prowadzonych w bardzo trudnych warunkach działań, pożar uznano za opanowany. Krótko potem dowództwo akcji stwierdziło jednak, że pojawiające się wciąż zarzewia ognia są na tyle groźne i duże, że nadal istnieje niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania się pożaru. Stąd strażacy ponownie uznali sytuację za nieopanowaną; do akcji skierowano dodatkowe jednostki.
"Teren objęty pożarem jest bardzo duży, trzeba też wziąć pod uwagę specyfikę tego miejsca, gdzie składowane są odpady, głównie opony, ułożone w wysokich na 5-6 metrów stertach" - tłumaczyła trudności w opanowaniu ognia rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska.
W prowadzonej w bardzo trudnych warunkach akcji gaśniczej uczestniczy około stu strażaków. Na miejsce skierowano w sumie ponad 30 zastępów strażackich oraz specjalistyczny samochód rozpoznania chemicznego z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Katowicach-Piotrowicach. Strażacy gaszą pożar przede wszystkim wodą, ale także pianą.
Oprócz zgromadzonych na składowisku opon spłonęła również niewielka hala, gdzie znajdowały się maszyny do recyklingu wyrobów z gumy. Strażakom udało się uchronić przed ogniem sąsiednie budynki magazynowo-produkcyjne, choć w środę rano nadal były one zagrożone.
Nocną akcję strażaków utrudniały wysoka temperatura i bardzo silne zadymienie - znad płonących opon unosiły się kłęby gęstego, czarnego dymu. Strażacy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych. W bezpośrednim sąsiedztwie pożaru nie ma budynków mieszkalnych, nie było więc potrzeby ewakuacji. Nikt nie został poszkodowany.
Firma, na terenie której znajduje się składowisko, specjalizuje się w recyklingu zużytych opon i innych wyrobów z gumy. Przyczyny pożaru nie są na razie znane; ustalą je biegli z zakresu pożarnictwa. W środę będzie też wstępnie oszacowana wielkość strat spowodowanych pożarem.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.