Co najmniej 40 osób zginęło w poniedziałek w zamachu bombowym na autobus przewożący policjantów i cywilów w środkowych Indiach - informują indyjskie media i policja. Atak przeprowadzili maoistowscy rebelianci, znani też jako naksalici.
Zamachu dokonano w stanie Czattisgarh, gdzie w ostatnich miesiącach dochodziło do starć między maoistami a siłami rządowymi. Autobus wjechał na minę, podłożoną przez rebeliantów - powiedział Radżender Kumar Wig, najwyższy stopniem policjant w rejonie zamachu. Wybuch zniszczył przednią część pojazdu.
Reuters odnotowuje, że był to najkrwawszy zamach od kwietnia, gdy w tym samym rejonie zginęło co najmniej 75 policjantów.
Maoistowska rebelia w stanie Czattisgarh trwa już cztery dekady, pochłonęła tysiące ofiar i jest uważana za największe wewnętrzne zagrożenie w Indiach. Rebelianci regularnie atakują linie kolejowe i fabryki, chcąc sparaliżować gospodarkę.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.