Nigeryjski rząd nie reaguje na znaczące nasilanie się w tym kraju islamskiego fundamentalizmu.
Chrześcijanie, którzy są przeważnie rolnikami są bestialsko atakowani przez muzułmanów z pasterskiego plemienia Fulani, którzy siłą odbierają im ziemie. Umacnia się także skrajne ugrupowanie Boko Haram dążące do całkowitej islamizacji Nigerii.
Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie informuje, że tylko od lutego br. w stanie Kaduna zamordowanych zostało 130 chrześcijan, a 10 tys. osób musiało opuścić swe domy. Nigeria staje się krajem, gdzie notuje się największą aktywność terrorystyczną w skali świata. „Podczas gdy w Syrii i Iraku islamiści tracą grunt, Nigeria staje się dla nich terenem nadziei na odrodzenie fundamentalizmu” – mówi ks. Williams Kaura Abba z diecezji Kaduna, gdzie działania islamistów są ostatnio najbardziej odczuwalne. Wskazuje on na ogromne bestialstwo islamistów, którzy dopuszczają się okrutnych rzezi zamieniając jednocześnie kolejne wioski w popiół.
W ostatnich tygodniach ataki przybrały znacząco na sile. Niestety nie spotkało się to z najmniejszą reakcją ze strony władz stanowych czy federalnych. „Pomoc ofiarom, wśród których są także niechrześcijanie, niesie przede wszystkim Kościół” – zauważa ks. Abba. Przypomina, że w skromnych szpitalach brakuje odpowiedniego sprzętu, leków i wyszkolonych specjalistów, by rannym zapewnić odpowiednią opiekę. Wspomina 5-letniego chłopca, do którego islamiści najpierw strzelali, potem pocięli go maczetami, a na koniec pobili kijami tak mocno, że został sparaliżowany. W ataku fundamentalistów chłopiec stracił siostrę, a jego matka walczy o życie w szpitalu. „Siła terroru jest przerażająca. Nawet zwierząt się w ten sposób nie zabija” – mówi ks. Abba.
Nigeryjski kapłan przypomina, że 19 marca ulicami stołecznej Abudży przeszedł pokojowy marsz protestacyjny, którego uczestnicy domagali się od rządu federalnego zdecydowanego stawienia czoła islamskim fundamentalistom. „Nasze władze nie reagują, potrzebujemy wsparcia wspólnoty międzynarodowej w przeciwnym wypadku wkrótce nie będzie kogo już ratować” – alarmuje ks. Abba.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.