Gospodarze sanktuarium na Jasnej Górze - ojcowie paulini, mieszkańcy Częstochowy oraz pielgrzymi zanosili w sobotę i niedzielę modlitwę wynagradzającą w związku z profanacją wizerunku Matki Bożej Jasnogórskiej.
"Wielki ból przeszywa serce nas posługujących, tu na Jasnej Górze, ale myślę, że wszystkich Polaków. Apelujemy, aby niezależnie od przekonań i poglądów szanować uczucia religijne ludzi wierzących" - prosił przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra podczas sobotniego Apelu Jasnogórskiego.
W modlitwę ekspiacyjną włączyli się pielgrzymi odwiedzający licznie Częstochowę w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, a także mieszkańcy miasta.
Do profanacji doszło w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Płocku. W sobotę rano parafianie poinformowali jej proboszcza, że zauważyli wokół kościoła, m.in. na koszach i przenośnych toaletach, plakaty ze sprofanowanym wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Aureole przedstawionych na obrazie Maryi i Dzieciątka zamiast złotego koloru miały barwy tęczy.
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik podkreślił, że to zdarzenie napełniło Polaków "bólem i niepokojem". Głos w tej sprawie zabrał również szef MSWiA Joachim Brudziński, który podkreślił, że "nie może być zgody w imię pseudotolerancyjnych »happeningów« na kulturowe barbarzyństwo". Zapowiedział też, że policja z urzędu zajmie się sprawą profanacji wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej w Płocku.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.