3,5 tys. policjantów bierze udział w akcji związanej z powodzią na terenie kraju. Funkcjonariusze wspomagają ewakuację, chronią opuszczone przez powodzian domy, zabezpieczają zalane wodą drogi - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik KGP mł. insp. Mariusz Sokołowski.
Jak dodał, policjanci głównie w nocy patrolują zalane tereny na łodziach i pontonach. Używają specjalnych flar, które po wystrzeleniu w powietrze przez dłuższy czas oświetlają okolicę.
"Nocą wykonywane są także loty patrolowe policyjnych śmigłowców, które są wyposażone w noktowizory. Na szczęście na razie nie ma poważniejszych zgłoszeń o szabrownikach" - powiedział Sokołowski.
Policja na bieżąco informuje także o utrudnieniach na drogach w województwach dotkniętych powodzią i w razie potrzeby kieruje samochody na trasy objazdowe.
Rzecznik KGP zaapelował do kierowców jadących ze Słowacji do Polski, aby omijali przejście graniczne w Barwinku (woj. podkarpackie), ponieważ zablokowana jest trasa na Rzeszów. "Apelujemy, aby podróżni kierowali się na przejście w Chyżnem (woj. małopolskie)" - powiedział Sokołowski.
Policja pomaga także w ewakuacji ludności. "Apelujemy, aby z nią nie zwlekać - jeśli przed drzwiami pojawiają się policjanci lub strażacy, można mieć pewność, że zagrożenie jest duże, a chodzi przecież o ludzkie zdrowie i życie" - podkreślił Sokołowski.
W gotowości jest kilkadziesiąt łodzi, w tym także płaskodenne, które mogą docierać do terenów, gdzie poziom wody jest niższy, oraz kilka śmigłowców. Mogą one zabrać na pokład po 20 osób, mają też specjalne wyciągarki, potrzebne do ewakuacji ludzi np. z dachów.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.