Dziewięć osób, wszystkie znajdujące się na pokładzie małego dwusilnikowego samolotu linii lotniczych King Air, poniosło śmierć w wyniku katastrofy w piątek w nocy na Hawajach - poinformował w sobotę rano rzecznik stanowego Wydziału Transportu Tim Sakahara.
"Po przybyciu na miejsce zobaczyliśmy maszynę stojącą w ogniu. Strażacy ugasili pożar" - powiedział dziennikarzom szef straży pożarnej w Honolulu Manuel Neves. Dodał, że mały samolot rozbił się w pobliżu ogrodzenia małego lotniska Dillingham Airfield.
Na razie nie wiadomo, czy do wypadku doszło podczas startu maszyny, czy podczas lądowania. Nie są też znane personalia ofiar. Wcześniej władze podawały, że zginęło sześć osób.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.