Wczoraj, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kościele katolickim zakończył się Rok kapłański. W Krakowie zamknął go kardynał Stanisław Dziwisz podczas wieczornej liturgii sprawowanej w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa oo. jezuitów.
We mszy wzięli udział kapłani zakonni i diecezjalni oraz goście zza granicy: ks. kard. Adam Majda z Detroit w Stanach Zjednoczonych i ks. abp Juliusz Janusz, nuncjusz apostolski w Budapeszcie na Węgrzech.
Kard. Stanisław Dziwisz powiedział, że kapłani są darem dla Kościoła i ludzkości. Ale nie ukrywał, że niektórzy kapłani powodują smutek, a czasem nawet zgorszenie. Dlatego prosił o modlitwę o świętych kapłanów, aby Chrystus dawał kapłanów wg swojego serca. Bo „świat czeka na świadectwo kapłanów” – przekonywał.
Zdaniem pasterza z Krakowa modlitwa za kapłanów to „wyraz odpowiedzialności”.
Kard. Dziwisz wyraził nadzieję, że w Roku kapłańskim dokonało się wiele dobra w życiu prezbiterów, że wiele sumień zostało odmienionych i wiele zostało podjętych dobrych postanowień. Przypomniał słowa św. Jana Marii Vianneya, który mówił, że „kapłaństwo to miłość serca Jezusowego”.
Na zakończenie Eucharystii ksiądz kardynał zawierzył Bogu przed Najświętszym Sakramentem wszystkich kapłanów i prosił dla nich o serce czyste, wielkie, mocne i zdolne do prawdziwej miłości.
Wiernych, którzy wypełnili bazylikę jezuitów metropolita krakowski prosił o modlitwę o powołania, aby nie zabrakło w przyszłości tych, którzy zostawią wszystko i pójdą za Chrystusem.
Kard. Dziwisz zachęcał księży i ojców do wdzięczności Chrystusowi za Jego miłość i za dar kapłaństwa. Uroczystość zakończyła się wspólnym śpiewem hymnu uwielbienia „Te Deum”.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.