Pod otwór Jaskini Wielkiej Śnieżnej przetransportowano na pokładzie śmigłowca kolejną grupę ratowników TOPR oraz Państwowej Straży Pożarnej z Krakowa wraz z niezbędnym sprzętem. We wnętrzu jaskini na ratunek czeka dwóch grotołazów, których uwięziła woda.
Ratownicy rozwiną wzdłuż korytarzy jaskini przewód do łączności, ponieważ system bezprzewodowy w takich warunkach nie jest sprawny.
Dwóch grotołazów penetrujących wnętrza Jaskini Wielkiej Śnieżnej w sobotę uwięziła woda w rejonie tak zwanych Przemkowych Partii około 500 m poniżej wejścia do jaskini. Z informacji ratowników wynika, że w miejscu gdzie przebywają grotołazi, pozostała niewielka przestrzeń wolna od wody. Według wstępnych informacji uwięzieni grotołazi nie doznali żadnych urazów.
Zdaniem ratowników, zalanie jaskini mogły spowodować ostatnie nawalne deszcze. W takich sytuacjach zebrana w gruncie woda może bardzo szybko i niespodziewanie wypełnić korytarze jaskini. Ponieważ w Tatarach obecnie nie pada deszcz, ratownicy spodziewają się, że woda samoczynnie ustąpi uwalniając grotołazów.
Pierwsza grupa ratowników wyruszyła na pomoc grotołazom w sobotę wieczorem, ale nie udało im się nawiązać kontaktu z poszkodowanymi.
Jaskinia Wielka Śnieżna to najdłuższa i najgłębsza jaskinia w Tatrach. Długość jej korytarzy wynosi niemal 24 km, choć nie wszystkie z nich zostały dokładnie zbadane. Jest to jaskinia o skomplikowanych, wąskich korytarzach i przesmykach, która posiada kilka otworów wejściowych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.