Trzy osoby ranne, wielu kontuzjowanych i chaos w centrum Rzymu - to rezultat zamieszek między demonstrującymi w środę mieszkańcami zniszczonego w trzęsieniu ziemi miasta L'Aquila z policją. "Stop dla podatków, dajcie nam pracę" - skandowali manifestanci.
Około 5 tys. ludzi przeszło w pochodzie przez Wieczne Miasto, a następnie demonstrowało przed gmachami Izby Deputowanych i Senatu oraz przed domem premiera Włoch Silvio Berlusconiego.
Przyjechali z L'Aquili po to, by zaprotestować przeciwko temu, że na mocy decyzji rządu od 1 lipca muszą ponownie płacić podatki. Zostali z nich zwolnieni zaraz po katastrofalnym trzęsieniu ziemi z kwietnia zeszłego roku, w którym zginęło ponad 300 osób, a kilkadziesiąt tysięcy zostało bez dachu nad głową.
Mimo apeli obecnego wśród manifestujących burmistrza L'Aquili o spokój, rzymska demonstracja rozpoczęła się od przepychanek i szamotaniny z siłami bezpieczeństwa, które przekształciły się potem w regularne starcia. Około 100 manifestantów próbowało przerwać policyjne kordony, na co policja zareagowała użyciem siły.
Pod siedzibą Izby Deputowanych demonstranci wznosili okrzyki pod adresem parlamentarzystów koalicji i opozycji: "Hańba, zostawiliście nas samych!".
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.