Rajdy lotnicze, które pozwolą dotrzeć do atrakcyjnych miejsc Polski i Litwy, zamierzają zaoferować wspólnie turystom aerokluby z obu krajów.
Aerokluby z Polski i Litwy zamierzają stworzyć nowy produkt turystyczny pod nazwą "turystyka lotnicza jako ciekawa forma turystyki". Chodzi o organizację turystycznych rajdów lotniczych, które - jak oceniają inicjatorzy projektu - mogą ułatwiać turystom dotarcie do atrakcyjnych miejsc po obu stronach granicy i skrócić czas podróży.
Jeden polski i dwa litewskie aerokluby chcą wykorzystać do tego celu istniejącą sieć lotnisk i lądowisk na Warmii i Mazurach oraz na południu Litwy. W celu promocji tego zamierzenia wspólnie realizują projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, z Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Litwa.
Prezes polskiego organizatora, Aeroklubu Krainy Jezior, Stanisław Tołwiński przekonuje, że w takiej działalności nie chodzi o opłacalność samych lotnisk, ale o ich wpływ na rozwój regionu, w którym się znajdują. Jak uważa, transport lotniczy staje się głównym sposobem obsługi ruchu turystycznego w Europie. Polski aeroklub podkreśla też, że Warmia i Mazury to region o znacznej atrakcyjności turystycznej, dlatego należy zwiększać możliwości dotarcia do niego turystów. Na Warmii i Mazurach częścią turystyki lotniczej mogłyby być w przyszłości wodowiska, przystosowane do lądowań wodnosamolotów.
"Wielu mieszkańców naszych krajów mogłoby korzystać z niewielkich samolotów tak, jak się korzysta z samochodów" - uważa szef aeroklubu w Kownie (Kaunas Aeroklubas) Algimantas Żentelis.
Jego zdaniem, przeloty turystyczne, które teraz wykonują aerokluby lub właściciele prywatnych samolotów, w perspektywie sześciu-siedmiu lat przerodzą się w przeloty grupowe, na których skorzystają turyści niezwiązani z lotnictwem. Samoloty, które zabierałyby na pokład kilkunastu pasażerów, pozwoliłyby turystom z Polski szybko docierać na Litwę poza najczęściej odwiedzane Wilno czy Kowno.
Przedstawiciele polskiego i litewskich aeroklubów oceniają, że do rozwoju turystyki lotniczej, potrzebne jest: rozwijanie sieci lotnisk i lądowisk, rozwój infrasktruktury, zmiany w prawie, tworzenie i dostępność informacji turystycznej - w tym lotniczej i nawigacyjnej, a także współpraca organizacji społecznych i gospodarczych współużytkujących lotniska i lądowiska. Chcą na przykład, by na lotniskach były dostępne usługi komercyjne. W Polsce aerokluby mają możliwość handlowania paliwem, na Litwie - jeszcze nie. Inne usługi, które mogłyby się rozwijać przy lotniskach, to hotele, gastronomia, naprawa i kupno części do samolotów.
Na Warmii i Mazurach znajduje się jeden regionalny port lotniczy - Mazury (dawniej Szczytno-Szymany), oraz trzy porty lokalne: Olsztyn-Dajtki, Elbląg i Kętrzyn-Wilamowo. Inne lotniska i lądowiska w regionie to: Gryźliny, Babięta, Rostki koło Pisza, Mazury Residence koło Giżycka i Mrągowo (Nikutowo), a jako miejsca przystosowane do startów i lądowań - także: Kikity, Stare Juchy i Stacze. AKJ uważa, że może powstać co najmniej kilka dalszych takich miejsc w regionie - np. w Gołdapi czy Olecku.
Na Litwie popularne są lotniska na wybrzeżu Bałtyku, ale na przykład lotnisko w znanym uzdrowisku Nida nie jest użytkowane, choć zostało zmodernizowane. Jedyne prywatne lotnisko znajduje się w Ignalinie. Na jesieni jego właściciele rozpoczną budowę hotelu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.