Indie: trzej księża zatrzymani w związku ze śmiercią nastolatka

To będące u władzy ugrupowanie blokuje wszelką działalność misyjną chrześcijan, dążąc do przekształcenia Indii w kraj wyłącznie dla wyznawców hinduizmu.

Skarga została złożona na policji przez matkę chłopca. Jej zdaniem syn zmarł na skutek obrażeń wewnętrznych, po pobiciu go przez dyrektora hostelu należącego do katolickiej szkoły. Jej dyrektora, którym jest ks. Lancy D’Souza kobieta oskarża o to, że nie wyciągnął konsekwencji wobec sprawcy rzekomego pobicia. Dwaj inni księża zatrzymani w sprawie zostali zwolnieni za kaucją. Ciąży na nich zarzut niszczenia dowodów.

Zdaniem Kościoła zarzuty są sfabrykowane przez władze, aby zaszkodzić katolickiej szkole. „Śmierć nastąpiła prawdopodobnie w wyniku ciężkiej choroby nastolatka, który był często hospitalizowany. Potwierdzają to lekarze ze szpitala, gdzie był leczony” – powiedział o. Roy Paul, rzecznik zgromadzenia prowadzącego szkołę. „Jest nam bardzo przykro z powodu tej tragedii, ale trzeba jasno zaznaczyć, że fakty zostały wypaczane i władze próbują tuszować prawdę. Raport z autopsji nie został podany do wiadomości publicznej” – dodał o. Paul.

Nacjonalistyczna Partia Ludowa premiera Narendry Modiego stawia na budowanie tożsamości narodowej na bazie religii. Co za tym idzie sprzeciwia się angażowaniu chrześcijan w edukację i opiekę zdrowotną w indyjskich wioskach, twierdząc, że jest to przykrywka dla nawracania Hindusów na chrześcijaństwo. Tymczasem hinduistyczni nacjonaliści zmusili ostatnio ponad 500 chrześcijan do złożenia przysięgi, że nigdy więcej nie będą chodzić do kościoła. „Ich celem nie jest żadna religia, zależy im tylko na terroryzowaniu pokrzywdzonych klas dla celów politycznych” – uważa Sajan K George, przewodniczący Światowej Rady Indyjskich Chrześcijan (GCIC).