Papież Franciszek zaapelował w niedzielę o pojednanie, pokój i dialog w Sudanie Południowym, a także w pogrążonej w kryzysie politycznym Boliwii. Apelował również do władz Włoch o "odważną politykę" na rzecz zatrudnienia.
Zwracając się do wiernych podczas południowego spotkania na modlitwie Anioł Pański, papież powiedział: "Kieruję specjalną myśl do drogiego narodu Sudanu Południowego, który miałem odwiedzić w tym roku". Plany wizyty zostały odłożone z powodu pogarszającej się sytuacji w tym jednym z najbiedniejszych państw świata.
"Z wciąż żywym wspomnieniem rekolekcji duchowych dla władz kraju, które odbyły się w Watykanie w kwietniu, pragnę ponowić moje zaproszenie do wszystkich stron narodowego procesu politycznego, by szukały tego, co łączy, i przezwyciężyły to, co dzieli, w duchu prawdziwego braterstwa" - mówił Franciszek. Przywołał swe spotkanie z przedstawicielami władz i opozycji kraju, w trakcie którego w nadzwyczajnym geście ukląkł przed nimi i ucałował ich w stopy, błagając o porozumienie.
Przemawiając do tysięcy ludzi zgromadzonych na placu Świętego Piotra, papież podkreślił, że "naród Sudanu Południowego zbyt wiele wycierpiał w ostatnich latach i czeka z wielką nadzieją na lepszą przyszłość, zwłaszcza na definitywny koniec konfliktów i na trwały pokój".
"Dlatego wzywam rządzących, by niestrudzenie kontynuowali zaangażowanie na rzecz włączającego dialogu w poszukiwaniu zgody dla dobra kraju. Wyrażam też pragnienie, aby wspólnota międzynarodowa nie zaniedbała towarzyszenia Sudanowi Południowemu na drodze pojednania narodowego" - podkreślił papież i wezwał wiernych do modlitwy za kraj, do którego żywi - jak wyznał - "specjalne uczucie".
Następnie Franciszek zachęcił do modlitwy za Boliwię, wskazując, że leży ona blisko jego ojczyzny, czyli Argentyny. Nawiązując do kryzysu politycznego po niedawnych wyborach oraz trwających tam zamieszkach, papież oświadczył: "Wzywam wszystkich Boliwijczyków, zwłaszcza działaczy politycznych i społecznych, aby w konstruktywnym duchu pokoju i spokoju, bez żadnych warunków wstępnych oczekiwali na wyniki trwającego obecnie procesu kontroli wyborów".
"W pokoju" - powtórzył papież. Jego słowa odnoszą się do protestów, do jakich doszło w związku z tym, że tamtejsza opozycja nie uznała wyniku październikowych wyborów prezydenckich, które po raz czwarty wygrał populistyczny przywódca Evo Morales.
Na zakończenie spotkania Franciszek mówił o obchodzonym w niedzielę we Włoszech Krajowym Dniu Dziękczynienia za owoce ziemi i pracy.
"Przyłączam się do biskupów i wraz z nimi przypominam o silnym powiązaniu między chlebem a pracą, apelując o odważną politykę na rzecz zatrudnienia, która bierze pod uwagę godność i solidarność oraz zapobiega niebezpieczeństwu korupcji; by nie wyzyskiwano pracowników, by była praca dla wszystkich, prawdziwa praca, a nie niewolnicza" - zaznaczył papież.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.