Były strażnik w niemieckim obozie zagłady Bełżec 88-letni Samuel Kunz został oskarżony przed sądem dla nieletnich, bo w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów nie miał jeszcze ukończonych 21 lat - wyjaśnił PAP rzecznik sądu w Bonn Matthias Nordmeyer.
Dopiero jeśli dojdzie do procesu, sędzia zdecyduje, czy Kunz będzie sądzony jako dorosły czy jako nieletni.
W Niemczech wobec osób między 18 a 21 rokiem życia można stosować zarówno prawo dla nieletnich, jak i normalne prawo karne, m.in. w zależności od popełnionych przestępstw.
Według aktu oskarżenia Samuel Kunz, mieszkający obecnie w okolicach Bonn, był strażnikiem w obozie w Bełżcu od stycznia 1942 r. do lipca 1943 r. Trafił tam z obozu szkoleniowego SS w Trawnikach.
Oskarżony jest o udział w zamordowaniu 430 tys. Żydów w Bełżcu oraz zastrzelenie 10 Żydów w dwóch innych incydentach.
Na przełomie maja i czerwca 1943 r. Kunz miał również zastrzelić osiem osób, które przeżyły zbiorową egzekucję. W lipcu miał także zastrzelić dwóch ludzi, którzy uciekli z transportu do obozu zagłady i zostali schwytani przez strażników.
W tym czasie Kunz miał 20 lat.
Centrum im. Szymona Wiesenthala umieściło Kunza na 3. miejscu listy podejrzanych o zbrodnie hitlerowskie. Był on świadkiem w trwającym od jesieni zeszłego roku w Monachium procesie domniemanego byłego strażnika w hitlerowskim obozie zagłady w Sobiborze Johna Demjaniuka.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.